Gorące tematy
- 20 listopada 2022
- wyświetleń: 5049
Zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad suczką Tanią
W Sądzie Rejonowym w Pszczynie zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad suczką Tanią. Marian K., właściciel zwierzęcia, został uznany winnym zarzucanych mu czynów.
O wyroku poinformowała w mediach społecznościowych fundacja Mam kota na punkcie psa. Sytuacja dotyczyła interwencji w ramach zeszłorocznej akcji "Bezpieczne zwierzę w zimie".
- Przeprowadzaliśmy interwencję na jednej z czechowickich posesji. Opiekun prawny zwany właścicielem odmówił poprawy warunków i współpracy z nami. Sprawa zatem trafiła do straży miejskiej, Urzędu Miejskiego i Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Bielsku-Białej. Ta ostatnia instytucja uznała, iż nie ma zastrzeżeń do dobrostanu psa. Tymczasem suczka Tania cierpiała na raka Stickera, była częściowo zgnita a guzy przebiły się przez skórę i wystawały na zewnątrz. Dopiero po wizycie PIW kiedy jeszcze raz odwiedziliśmy posesję zobowiązaliśmy tzw. właściciela do zabrania suczki do lekarza weterynarii, co też uczynił. Niestety 2 dni później suczka została poddana eutanazji - relacjonuje czechowicka organizacja zajmująca się dobrostanem zwierząt.
- Na sytuację zaniedbywania psa i znęcania się nad nim złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które zostało przez Prokuraturę umorzone ponieważ "pies nie żył". Złożyliśmy na to stosowane zażalenie i tak po prawie półtora roku trwających rozpraw w końcu oskarżony został skazany już prawomocnym wyrokiem - dodała fundacja.
Wyrok w tej sprawie zapadł 20 października w Sądzie Rejonowym w Pszczynie. Jak czytamy w uzasadnieniu wyroku oskarżony Marian K. został uznany winnym znęcania się nad suczką Tanią "poprzez świadomie dopuszczenie do zadawani bólu i cierpień w związku z tym, że zaniechał zapewnienia suczce opieki weterynaryjnej pomimo jej złego stanu zdrowia z uwagi na zaistniałą chorobę nowotworową, czym wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z artykułu 35 ustęp 1a ustawy o ochronie zwierząt".
Sąd wymierzył mężczyźnie karę grzywny w wysokości 1500 złotych. Ponadto sąd orzekł od oskarżonego nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt w kwocie 1500 złotych na rzecz fundacji Mam kota na punkcie psa. Marian K. musi również zwrócić koszty procesu na rzecz oskarżyciela posiłkowego, czyli fundacji Mam kota na punkcie psa w kwocie 1368 złotych oraz musi pokryć koszty sądowe w wysokości 755 zł 93 gr.
- Pamięci Tani i wszystkim innym zwierzętom, które nie doczekały przynajmniej takiej namiastki sprawiedliwości w postaci ukarania przestępstwa. A także ostrzeżenie dla tych, którzy uważają, że zwierzęta nie zasługują na opiekę weterynaryjną kiedy cierpią i są chore - możemy przeczytać we wpisie fundacji Mam kota na punkcie psa w mediach społecznościowych.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.