Wiadomości
- 19 grudnia 2020
- wyświetleń: 8854
[FOTO] Mija 165 lat od uruchomienia stacji kolejowej w Dziedzicach
W czwartek, 17 grudnia minęło dokładnie 165 lat od uruchomienia stacji kolejowej w Dziedzicach. Z tej okazji, w ramach naszego cyklu "Historyczne ciekawostki", publikujemy artykuł autorstwa Jacka Cwetlera z Towarzystwa Przyjaciół Czechowic-Dziedzic.
17 grudnia 2020 roku minie 165 lat od wjazdu pierwszego pociągu na stację w Dziedzicach (dworzec powstał dopiero w latach 90-tych XIX w.). Jest co świętować, bo to zarazem data przyłączenia naszej miejscowości do sieci kolei żelaznych Cesarstwa Austriackiego, a także do całej ówczesnej Europy oraz to, że jesteśmy najstarszą stacją w naszej okolicy.
Dawno, dawno temu, wyruszył z Wiednia pociąg, o godzinie 6.00 rano, aby dotrzeć do Dziedzic, w okolicach godziny 7 wieczór. Był to pociąg specjalny, którego przejazd inaugurował otwarcie nowego odcinka Uprzywilejowanej Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda, na trasie Bogumin - Dziedzice.
Stacje i dworce kolejowe na nowej linii, w Piotrowicach, Pruchnej i Chybiu, były udekorowane kwiatami, wieńcami i patriotycznymi transparentami. Dziedzicka stacja, która była końcową stacją nowego odcinka Kolei Północnej, witała gości bramą triumfalną. Mimo wieczornej pory, chłodu, mrozu i intensywnych opadów śniegu, wielu mieszkańców Dziedzic, Czechowic, okolicznych miejscowości i wiosek (była nawet delegacja z Bielska) przyszło na stację aby zobaczyć żelaznego smoka ziejącego ogniem, który jeździł po stalowych szynach. Tak naprawdę zdawali sobie sprawę z tego epokowego wydarzenia, gdyż mieli już okazję zapoznać się z koleją żelazną i lokomotywami. Prace związane z budową odcinka Bogumin - Dziedzice trwały od 1853 roku, a od 1854 roku działała już w Dziedzicach, Lokomotywownia.
Szacownych gości z Wiednia witał wójt Dziedzic, Józef Machalica. A wśród przyjezdnych znaleźli się m.in. cesarscy radcy ministerialni Ritter von Planker, Ritter von Ghega, Richard von Enders; sekretarz spółki Nordbanhof, von Schirowsky; generalny inspektor Uprzywilejowanej Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda, Ritter von Francesoni. Byli goście z Pragi, Bogumina, inżynierowie i wykonawcy pracujący nad budową nowego odcinka kolejowego. No i byli także przedstawiciele barona Salomona Rothschilda, największego inwestora tego przedsięwzięcia, które rozpoczęło się w 1837 roku, wybudowaniem pierwszego odcinka linii Kolei Północnej, Wiedeń - Deutsch Wagram. Ostatecznym celem inwestycji było połączenie Wiednia z Bochnią.
Z powodu zimna zrezygnowano z oficjalnego otwierania nowej stacji kolejowej na linii Kolei Północnej. Po niecałej godzinie pociąg ruszył w powrotną drogę. Zaczęła się w dziejach Dziedzic i Czechowic nowa era, era przemysłowa.
Stacja stanęła na miejscu stawu Bachorek, należącego do wójta Dziedzic, Józefa Machalicy, który podarował ten teren pod inwestycję kolejową. Stacja stanęła na granicy Dziedzic, Grabowic i czechowickiego Dolnego Lasu. Resztę terenów pod budowę stacji i torowisk przejęto na zasadzie wywłaszczania, płacąc dość uczciwie za ziemię. Np. za joch ziemi, czyli 0,56 ha pola płacono 240-300 guldenów, a za joch pastwiska płacono 50 guldenów.
Budowę prowadził zamiejscowy oddział budowlany Uprzywilejowanej Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda z Frysztatu. Prace rozpoczęto w 1853 roku, a pod koniec następnego roku stacja dziedzicka już stała... na pustkowiu.
Na budowie w Dziedzicach pracowały także kobiety, jako kucharki, praczki, prasowaczki, ale także jako robotnice. Wielu przyjezdnych, pracujących przy stawianiu budynku stacji i "kładzeniu" szyn wynajmowało izby w dziedzickich i czechowickich domach i gospodarstwach. Przez cały 1855 rok prowadzono prace związane z torowiskiem, budowaniem nasypów i układaniem szyn. W międzyczasie uruchomiono dwa stacjonarne kotły parowe, wykorzystywane do napędzania pompy wodnej oraz urządzenia do impregnacji podkładów kolejowych. W grudniu prace ukończono i można było dokonać uroczystego otwarcia. Stacja w Dziedzicach była stacją graniczną pomiędzy Cesarstwem Austriackim i Cesarstwem Niemieckim (była nią do 1922 roku).
Początkowo budynek stacyjny był niewielki, rozbudowa do stanu, który dziś znamy nastąpiła dopiero w latach 80-tych i 90-tych XIX wieku. Nie wiemy jak wyglądał ten nasz pierwszy dworzec, gdyż podczas jego przybudowywania albo został wyburzony albo wkomponowany w nową budowlę dworca.
Budynek stacyjny zaprojektował i nadzorował jego budowę cesarsko-królewski radca budowlany Karol Korn, z Bielska. Kierownikiem budowy był Włoch, Johann Conti, a pracami kamieniarskimi kierował jego rodak, Natali Bienichi. Na budowie dziedzickiej stacji kolejowej pracowali majstrowie, robotnicy, kamieniarze, inżynierowie, nadzorcy i "niebieskie ptaki" z Galicji, Śląska Cieszyńskiego, Moraw, Niemiec, Czech, Węgier, Tyrolu, a nawet Włoch.
Na stację przybywało niewiele pociągów. Dopiero kiedy "pociągnięto" szlak żelazny dalej na Oświęcim, Trzebinię, Kraków oraz Bochnię i kiedy dołączono Dziedzice do linii Rechte -Oder Ufer- Eisenbahn, stacja stała się ważnym węzłem kolejowym w Cesarstwie Habsburgów. W 1869 roku otwarto przy stacji urząd pocztowy, a w 1894 roku telegraf dworcowy. W 1902 roku uruchomiono na dworcu oświetlenie elektryczne.
Pociąg z dziedzic do Wiednia, w 1862 roku, wyjeżdżał dwa razy w ciągu dnia. Podróż trwała 9 godzin i 26 minut. Z Krakowem i z Bielskiem były trzy połączenia dziennie. W 1899 roku w rozkładzie jazdy znalazło się już 6 połączeń do Wiednia i 7 do Krakowa. Trzy pociągi dziennie kursowały do Żywca, cztery do Bielska. Codziennie do Dziedzic docierały cztery pociągi z Niemiec, dwa z Bytomia i dwa z Wrocławia.
Nie pomylił się w swych kalkulacjach wójt dziedzicki, Józef Machalica. Dworzec i stacja dały nam ogromną szansę rozwoju, a mieszkańcom bogactwo. Do miasta ściągali przemysłowcy, inwestorzy, inżynierowie, budowlańcy, robotnicy, ale też arendarze, karczmarze i hotelarze. Pierwszą fabryką, nomen omen, był Zakład Impregnacji Podkładów Kolejowych "Guido Rittgers" (szwelownia). W jego sąsiedztwie powstają później dwie rafinerie, austriacka "Schodnica" i amerykańska Vacuum Oil Company (właściciel John D. Rockefeller). Potem powstają kolejne zakłady: walcownia, kopalnia "Silesia", kablownia, gwoździernia (późniejsza fabryka rowerów "Apollo") i zapałkownia. Naprzeciw dworca powstają pierwsze dwa hotele: "Gebauer" ("Centralna"/"Fiśla") i "Langsam" (dziś Delikatesy). Powstaje noclegownia dla pracowników kolei (dziś przy wiadukcie, w stanie ruiny) i osiedle bloków dla kolejarskich rodzin. Powstają gospody, szynki (np. Josefa Blocha), sklepy (Krzysztoforski), kamienice, piekarnie (Habermana), etc. Zaczynaja się rozwijać wsie Dziedzice i Czechowic,a później miasto.
Po dawnej świetności dworca nie pozostał dziś żaden ślad. Jest nadzieja w rewitalizacji, która jak mniemam, powinna rozpocząć się w przyszłym roku.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Historyczne ciekawostki
Odkurzamy stare zdjęcia i niezwykłe historie mieszkańców Czechowic-Dziedzic oraz okolicznych miejscowości sprzed lat. Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj