Tyszanin Adam Bielecki wziął udział w akcji ratowniczej na Nanga Parbat

W czwartek w godzinach nocnych polski himalaista Tomasz Mackiewicz wraz francuską Elisabeth Revol utknęli na wysokości ok. 7400 m pod kopułą szczytową Nanga Parbat. Zorganizowana została akcja ratunkowa koordynowana przez Ambasady Francji i Polski. W zespole znalazł się Adam Bielecki, tyszanin biorący udział w trwającej zimowej wyprawie na K2.

- W zespole koordynującym jest Robert Szymczak - lekarz wysokogórski, himalaista. Baza pod K2 została powiadomiona o zaistniałej sytuacji. Podjęta została decyzja: 4 himalaistów wyprawy (wyposażonych w sprzęt ratowniczy oraz tlen) oczekuje na informacje w sprawie helikoptera (możliwości przelotu), aby ruszyć z bazy pod K2 na akcję ratunkową pod Nanga Parbat - poinformował Janusz Majer na Facebookowej stronie Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera.

W akcji ratunkowej udział bierze także tyszanin Adam Bielecki uczestniczący w zimowej wyprawie na K2. W sobotę o godzinie 13.40 czasu pakistańskiego (9.40 polskiego) 2 śmigłowce zabrały z bazy pod K2 czwórkę himalaistów (Bielecki, Urubko, Tomala, Botor) w celu transportu pod Nanga Parbat.





W sobotę przed godziną 14 (polskiego czasu) użytkownik Tomek Mazur na Twitterze podał na Twitterze informację: zespół ratunkowy wylądował w okolicach C1 (4800m) - przed nimi bardzo trudny żleb Kinshofera do Orlego Gniazda (6000m), potem przez lodowe grzędy do C3 (6500), gdzie w okolicach przebywa Elisabeth Revol. O godzinie 14.00 serwis sport.pl opublikował informację, iż lokalizator Bieleckiego pokazuje wysokość ok 4950 m n.p.m. To oznacza, że do obozu II Polacy mają tysiąc metrów w pionie.



Około godziny 22 Adam i Denis dotarli do Elisabeth Revol. Ratownicy przygotowali akcję ewakuacji i opuścili ją do dolnego obozu. Jak podają administratorzy strony Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera: warunki pogodowe uniemożliwiają dalszą akcję ratunkową. Śmigłowiec ma zabrać Elisabeth oraz czwórkę Himalaistów do Skardu. Następnie Elisabeth zostanie przetransportowana do Islamabadu, a członkowie ekipy ratunkowej będą oczekiwać na transport do bazy pod K2 (najpewniej pojutrze).



Janusz Majer w rozmowie z Polską Agencją Prasową powiedział, że nie ma żadnych szans na akcję ratunkową dla Tomasza Mackiewicza. Polak znajduje się wciąż na wysokości ok 7200 m n.p.m.