Dobra passa Rotuza Bronów trwa

Rotuz Bronów - JUW-e Jaroszowice

Wygraną 4:3 zakończył się pojedynek Rotuza z JUW-e Jaroszowice. - Szalony mecz i bardzo ważne trzy punkty w kontekście innych rezultatów. Cieszę się, bo potrafiliśmy się podnieść po dwóch "gongach" - mówi szkoleniowiec Rotuza, Jakub Kubica.

Zaczęło się nie najlepiej dla gospodarzy. Po 120 sekundach gry Kamil Bezak, były zawodnik Spójni Landek, strzałem z 14. metra sfinalizował szybko rozegrany rzut z autu, dając JUW-e prowadzenie. Reakcja Rotuza była natychmiastowa. W 6. minucie Kacper Wizner dograł wzdłuż pola karnego, a precyzyjnym uderzeniem z "16" wykazał się Bartłomiej Świerkot. Radość bronowian trwała raptem kilkanaście sekund, gdy Andrzej Cibor znów wyprowadził JUW-e na prowadzenie po wygraniu pojedynku oko w oko z Joachimem Giźlarem. Rotuz i tym razem podjął "rękawice" w podjęciu riposty. W 18. minucie było 2:2, gdy Konrad Dzida wykończył akcję Wiznera. Na przerwę to bronowianie schodzili w lepszych nastrojach po bramce Mateusza Wronki, po dobrym zachowaniu przytrzymaniu piłki Rafała Adamczyka.

Jeszcze przed przerwą Rotuz miał swoje okazje, aby to prowadzenie było bardziej okazałe. Bardzo dobrze spisywał się jednak bramkarz JUW-e, broniąc strzały Dzidy i Adamczyka. W końcu jednak miejscowi poszli za ciosem. W 58. minucie Adamczyk przypieczętował swój dobry występ w statystyce strzelonych goli. Po sytuacjach z obu stron bramkę redukującą rozmiary porażki JUW-e zdobyło w doliczonym czasie gry, jednak nie wpłynęło to na losy meczu - trzy punkty zostały w Bronowie.

Rotuz Bronów - JUW-e Jaroszowice 4:3 (3:2)

Bramki dla Rotuza:

• 1:1 Świerkot (6')
• 2:2 Dzida (18')
• 3:2 Wronka (25')
• 4:2 Adamczyk (58')

Rotuz: Giźlar - Kalamus, Mencnarowski, Duźniak, Cyroń, Świerkot, Tyrna (85’ Małaczek), Wronka (66’ Tański), Wizner (73’ Zaucha), Adamczyk, Dzida (73’ Szczelina)

LKS Bestwina - Rotuz Bronów

Kolejne spotkanie Rotuza miało równie ciekawy przebieg. - Szanujemy ten punkt. Pierwszy raz od dawna przegrywaliśmy 0:2 i potrafiliśmy coś wyciągnąć. Było to dla nas ważne, przede wszystkim pod kątem mentalnym. Po remisie panuje u nas poczucie wygranego spotkania - mówi z dumą trener Rotuza, Jakub Kubica.

Po premierowych trzech kwadransach bardziej zadowoleni mogli być zawodnicy z Bestwiny. LKS miał swój pomysł na to spotkanie i konsekwentnie go realizował. W 12. minucie gospodarze objęli prowadzenie - Wojciech Wilczek wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie z bocznego fragmentu boiska i pokonał Joachima Giźlara. Nieco ponad 20. minut później było już 2:0. Ponownie na listę strzelców wpisał się Wilczek, tym razem celnie przymierzając z okolic 16. metra. Rotuz nie miał stuprocentowej okazji w pierwszej części meczu. Próby Rafała Adamczyka i Jakuba Mencnarowski trudno za takowe uznać...

Goście bardziej zmobilizowani wyszli na drugą część, choć ta zaczęła się od dobrej próby Wilczka. Mecz jednak nabrał rumieńców w 65. minucie. Rotuz pokusił się o trafienie kontaktowe - Adrian Szczelina, który na boisku zameldował się po przerwie, wykorzystał dogranie od Patryka Strzelczyka, a całą akcję zainicjował Grzegorz Kalamus. Napędzeni bronowianie poszli za ciosem. W 84. minucie do stanu 2:2 doprowadził Szczelina, dopadając do "wyplutej" piłki przez bramkarza LKS-u i lokując ją w siatce. Więcej goli w tym meczu nie zobaczyliśmy.

LKS Bestwina - Rotuz Bronów 2:2 (2:0)

Bramki dla Rotuza:

• 2:1 Szczelina (65')
• 2:2 Szczelina (84')

Rotuz: Giźlar - Kalamus, Mencnarowski, Duźniak, Cyroń (84' Starzyński), Świerkot, Tański, Wronka (66' Jeleśniański), Adamczyk (46' Szczelina), Wizner (46' Zaucha), Strzelczyk