Sport

  • 23 października 2022
  • wyświetleń: 2600

Sześć goli i podział punktów. MRKS remisuje z rezerwami GKS Tychy

Niesłychane emocje towarzyszyły starciu rezerw GKS-u Tychy z drużyną MRKS-u Czechowice-Dziedzice, rozegrane w sobotnie przedpołudnie na bocznym boisku ze sztuczną nawierzchnią przy Stadionie Miejskim w Tychach.

GKS II Tychy - MRKS Czechowice-Dziedzice - 22.10.2022
GKS II Tychy - MRKS Czechowice-Dziedzice - 22.10.2022 · fot. MRKS Czechowice-Dziedzice


Po pierwszej części nieznaczną zaliczką po golu Mikołaja Oleksego (9 min. - głową) dysponowali gospodarze, a gdy 7 minut po przerwie za sprawą Kamila Lewandowskiego podwyższyli oni prowadzenie wydawało się, że podopiecznym Wojciecha Białka będzie ciężko się podnieść.

Nadzieję w serca czechowiczan wlało jednak efektowne trafienie rezerwowego Adama Matusza z dystansu w 64. minucie, a w 77. minucie z dobitką próby Jakuba Raszki pospieszył Paweł Kozioł i na moment znów był remis. Niestety chwilę po wznowieniu gry po uderzeniu Mikołaja Oleksego piłka odbiła się rykoszetem i z pomocą słupka znalazła się w siatce. Ambitna postawa nie składających broni przyjezdnych nagrodzona została jednak w 86. minucie, kiedy po faulu na Pawle Koziole rzut karny wykorzystał Tomasz Dzida i emocjonujące widowisko zakończyło się remisem 3:3 (1:0), choć w doliczonym czasie wobec strzałów w słupek Dzidy i w poprzeczkę Kozioła, w szeregach czechowiczan pozostał spory niedosyt.

Początkowy fragment meczu należał do tyskiej młodzieży, a już w 2. minucie za sprawą Pipii do interwencji zmuszony był Szczyrba. Czechowiczanie odpowiedzieli w 6. minucie, a po uderzeniu Padły z bliskiej odległości Dana sparował piłkę na głowę Gajdy, który co prawda skierował ją do siatki, niestety arbiter liniowy dopatrzył się bardzo wątpliwej pozycji spalonej i gol nie został uznany.

W 9. minucie rezerwy GKS-u krótko rozegrały rzut rożny, a co centry z lewego skrzydła najwyżej wyskoczył Oleksy i precyzyjną "główką" przy słupku otworzył wynik sobotniej konfrontacji. 120 sekund później aktywniejsi gospodarze byli bliscy drugiego trafienia, jednak tym razem po zagraniu Żelazowskiego z prawego sektora boiska dogodną okazję zmarnował Parkitny. Chwilę później to MRKS przeprowadził składną akcję, a po strzale Dzidy zza "szesnastki" tor lotu piłki usiłował zmienić jeszcze Jonkisz, lecz na "posterunku" czujny pozostał golkiper tyszan.

Dopiero po upływie pół godziny gry na nieco wyższy pułap powrócili czechowiczanie i dwukrotnie miało to swoje przełożenie na niemal identyczne sytuacje bramkowe, jednakże po zgraniach Kozioła odrobiny większej precyzji brakowało uderzającemu z okolic linii pola karnego Dzidzie. Z kolei w 38. minucie po asyście Jondy z głębi pola, piłkę ładnie na lewą nogę na siedemnastym metrze przełożył sobie Jonkisz, ale ta poszybowała wysoko nad poprzeczką. Tuż przed przerwą po centrze Zubrzyckiego z prawej strony, w ostatniej chwili składającego się do strzału Kozioła uprzedził jeszcze Dana.

Druga część meczu przeniosła nie lada emocje, a już na jej wstępie (48 min.) po dośrodkowaniu z rzutu rożnego "główkę" doświadczonego Kopczyka nie bez trudu sparował Szczyrba. Riposta czechowickiego zespołu mogła być przekonująca, wszak 120 sekund później po zagraniu Jondy przyjęciem kierunkowym obrońcę rywali zwiódł Raszka, jednak jego mocne uderzenie efektownie odbił bramkarz GKS-u II. Po chwili z nieporozumienie Dany ze swoimi defensorami skorzystać mógł także Kozioł, który ostatecznie został w ostatnim momencie zablokowany.

W 53. minucie MRKS znalazł się już w bardzo trudnym położeniu, albowiem po wrzutce Parkitnego z lewego skrzydła Padło sprytnie uprzedzony został przez Lewandowskiego, który z szóstego metra pokonał Szczyrbę. W 61. minucie tyszanie mogli właściwie rozstrzygnąć losy pojedynku, na szczęście po dalekim zagraniu Lewandowski minimalnie spudłował z obrębu "szesnastki".

W 62. minucie na placu gry w ekipie przyjezdnych zameldował się Matusz i już 120 sekund później wystąpił on w roli głównej, uderzając mocno z ponad 25. metrów przy słupku i zdobywając bramkę kontaktową dla czechowiczan. Podopieczni Wojciecha Białka mocno natarli na przeciwnika i w 77. minucie dopięli swego, po tym jak strzał Raszki "wypluł" Dana, a ze skuteczną dobitką pospieszył Kozioł.

MRKS wyrównującego gola chyba zbyt długo fetował, gdyż tuż po wznowieniu gry z okolic osiemnastego metra płaski "szczur" Oleksego otarł się delikatnym rykoszetem od jednego z obrońców gości, a piłka po odbiciu się od słupka wpadła do siatki obok bezradnego golkipera czechowiczan. Ci jednak znów nie podłamali się takim obrotem zdarzeń i ambitnie zepchnęli przeciwnika do defensywy, a w 86. minucie po faulu Pipii na Koziole arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr boiska, skąd po chwili nie pomylił się Dzida.

Sporą dawkę emocji przyniósł też doliczony czas gry, wpierw w szeregach miejscowych próbę Lewandowskiego z rzutu wolnego ofiarnie sparował Szczyrba, a w odpowiedzi uderzenie z dystansu Dzidy na słupek sparował Dana, który też następstwem rzutu rożnego tylko wzrokiem odprowadził piłkę na poprzeczkę po "główce" Kozioła z siódmego metra.

Reasumując - dla postronnego kibica dzisiejszy pojedynek bez cienia wątpliwości świetnie się oglądało, a ofensywny futbol obu zespołów okraszony sześcioma golami mógł się podobać. Z perspektywy czechowiczan - choć przegrywali oni już 0:2 i 2:3, można odczuwać niedosyt, bo od przełamania serii spotkań bez wygranej dzieliły ich w końcówce dosłownie centymetry...

W następnej kolejce MRKS na stadionie MOSiR podejmie tegorocznego beniaminka - Unię Racibórz, która dzisiaj niespodziewania 4:3 pokonała prowadzącą do tej pory w tabeli "imienniczkę" z Turzy Śląskiej. Spotkanie to rozpocznie się w sobotę - 29 października o godzinie 14:00.

GKS II Tychy - MRKS Czechowice-Dziedzice 3:3 (1:0)

Bramki: 1:0 Oleksy (9 min. - głową), 2:0 Lewandowski (52 min.), 2:1 Matusz (64 min.), 2:2 Kozioł (77 min.), 3:2 Oleksy (78 min.), 3:3 Dzida (86 min. - z karnego)

GKS II: 22. Kacper Dana - 23. Konrad Rabiej, 4. Bartosz Zarębski, 19. Łukasz Kopczyk, 11. Filip Parkitny, 34. Jakub Kacprowski, 8. Mikołaj Oleksy, 17. Konrad Pipia, 18. Dorian Orliński, 7. Kacper Żelazowski (88′ 24. Krystian Kawka), 9. Kamil Lewandowski
Trener: Jarosław Zadylak

MRKS: 1. Miłosz Szczyrba - 13. Bartłomiej Lorenc (46′ 3. Kamil Szary), 5. Wojciech Padło, 20. Szymon Kubica, 16. Bartosz Kus (46′ 19. Marcin Mizia), 18. Adam Zubrzycki (86′ 15. Patryk Mizera), 6. Marek Jonda (62′ 4. Adam Matusz), 8. Paweł Kozioł, 17. Filip Gajda (46′ 7. Jakub Raszka), 14. Tomasz Dzida, 10. Kamil Jonkisz
Trener: Wojciech Białek

Żółte kartki: Parkitny (20′), Dana (64′), Oleksy (82′)
Widzów: 70
Skład sędziowski: Dawid Bukowczan oraz Mariusz Woleń i Sebastian Holisz (KS Żywiec)

Pozostałe wyniki 12. kolejki IV ligi śląskiej, gr.II

  • TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała - KS ROW 1964 Rybnik 2:4 (3:0)
  • LKS Błyskawica Drogomyśl - LKS Orzeł Łękawica 3:4 (1:2)
  • Unia Racibórz - KS Unia Turza Śląska 4:3 (1:0)
  • MKS Lędziny - KS Decor Bełk 2:6 (1:3)
  • LKS Czaniec - KS Spójnia Landek 0:0
  • KS Polonia Łaziska Górne - LKS Orzeł Łękawica 2:2 (0:0)
  • LKS Drzewiarz Jasienica - KS Kuźnia Ustroń 1:2 (0:2)

mp / czecho.pl

źródło: mrks.czechowice.pl

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.