MRKS trenował w górach

Czechowiccy zawodnicy już o godzinie 9:00 stawili się w sobotę pod bielskim ośrodkiem "Dębowiec" skąd wspólnie z trenerem Marcinem Biskupem zaczęli wbiegać na Szyndzielnię. Na szczycie zatrzymali się w tamtejszym schronisku, by uzupełnić płyny i zregenerować siły na drogę powrotną. Po zejściu do podnóża szczytu, gracze MRKS w ramach zabawy po ciężkim wysiłku skorzystali z Toru Saneczkowego, na którym każdy zaliczył po trzy zjazdy. Jako, że liczone były ich czasy - wyłoniony został zwycięzca, a najlepszy okazał się Matusz Putek. Pomimo sporego zmęczenia, dopisywały nastroje i żartobliwie mówiąc - niektórzy piłkarze już nie mogli doczekać się kolejnego wypadu w góry. Z powodu obowiązków zawodowych i kilku niegroźnych urazów, nie wszyscy zawodnicy mogli wziąć udział w "górskiej wspinaczce", jednakże obecność 2/3 całej kadry - jak na pierwszy tego typu trening, uznana została za przyzwoitą frekwencję.

W nadchodzącym tygodniu drużyna MRKS-u przeprowadzi kolejne cztery jednostki treningowe, zaczynając w poniedziałek zajęciami w Siłowni-Fitness Parku, następnie spotykając się we wtorek i czwartek na sztucznym boisku MOSiR, kończąc w sobotę następnym wypadem w góry. Dotychczasowe frekwencja podczas przygotowań jest zadowalająca, a niewykluczone iż wkrótce do piłkarzy z kadry rundy jesiennej dołączą nowe twarze, ale na konkrety w postaci personaliów jest jeszcze stanowczo zbyt wcześnie.

W ostatni dzień stycznia czechowiczanie zainaugurują z kolei cykl gier sparingowych, mierząc się na początek z beniaminkiem IV ligi GKS Radziechowy-Wieprz. W planie test-meczów nastąpiła ponadto drobna korekta, 28 lutego spotkanie z juniorami Rekordu Bielsko-Biała rozpocznie się nie o 11:00 jak pierwotnie planowano, a dwie godziny później, a więc o 13:00.