Klub ze 104-letnią historią zostanie rozwiązany? Przed nim ważne wybory

Jak mówi w rozmowie z portalem czecho.pl Krzysztof Adamiec, obecny prezes MRKS Czechowice-Dziedzice, trzy ostatnie walne zebrania sprawozdawczo-wyborcze nie wyłoniły nowego zarządu i trzy razy podejmowano uchwałę o przedłużeniu kadencji, ze względu na brak chętnych do nowych władz klubu.

- Trudno mówić o tym, jakie plany mają koledzy z zarządu. Natomiast ja definitywnie, i powiedziałem to kilka razy, nie zdecyduję się na dalszą działalność w zarządzie i po prostu chcę zrezygnować. Generalnie w czechowickiej piłce działam 30 lat, a jako prezes MRKS - obecnie 13 lat. Patrząc na historię RKS, nikt nie był włodarzem klubu przez tak długi czas - powiedział prezes Adamiec.

Jak wskazuje, głównym powodem rezygnacji jest "wypalenie" i problemy z finansami. - Nie chodzi nawet o problemy organizacyjne, ponieważ takich nie ma. Głównym problemem jest zapewnienie stabilnej sytuacji finansowej klubu. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, jak w ostatnich czterech czy sześciu latach wzrosły koszty, w każdej dziedzinie działalności, a więc w klubie również. To są koszty ogrzewania, energii elektrycznej, sprzętu sportowego, transportu, które wzrosły o 100%, delegacji sędziowskiej. A nasze dochody - z gminy czy też sponsorów - nie wzrosły o 100% - wymienia.

Jak wskazuje prezes Adamiec, oprócz dodatkowej dotacji z gminy, nie udało się w ostatnim czasie uzyskać nowych sponsorów mimo tego, że na przestrzeni ostatnich 12 lat, kiedy działa obecny zarząd, odwiedził ponad 100 firm.

W rozmowie z naszym portalem prezes Adamiec wyjaśnia, że najważniejsze podczas poniedziałkowego zebrania będzie wybranie nowego zarządu.

- Statut klubu mówi, że zebranie wybiera zarząd, a on pośród siebie wybiera prezesa, wiceprezesa, skarbnika itp. Dlatego najważniejszą kwestią jest ta, aby wybrać nowy zarząd - nic nie stanie się w momencie, kiedy nie zostanie wybrany nowy prezes, ponieważ zobowiązania w imieniu klubu może podpisywać prezydium. Prezes może zostać wybrany w kolejnych tygodniach. Być może znajdzie się osoba, która będzie miała lepsze "przełożenie" lokalnie - zarówno, jeśli chodzi o samorząd, jak i firmy w Czechowicach-Dziedzicach i okolicy - dodaje prezes Adamiec.

Prezes Krzysztof Adamiec przypomniał również, że walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze miało odbyć się w styczniu, jednak termin został ustalony na inny, aby nie powtórzyła się sytuacja z 2012 roku.

- Wtedy było sześć walnych zebrań, ponieważ poprzedni prezes się na nich nie pojawiał. Były duże problemy. Odziedziczyliśmy duży dług - oceniam, że było to 160 000 złotych. Wychodziliśmy z niego przez sześć lat. Teraz nie chcieliśmy, aby sytuacja powtórzyła się w jakikolwiek sposób. Dlatego biuro rachunkowe, które nas obsługuje, przygotowało nam sprawozdanie finansowe, bilans i rachunek zysków i strat, z którym nadal można się zapoznać w każdej chwili - także przed zebraniem. Wystąpiliśmy do Urzędu Skarbowego, ZUS, Śląskiego Związku Piłki Nożnej, MOSiR, mamy zaświadczenia, że nie zalegamy w żadnej z tych instytucji. Sytuacja jest transparentna. Nic - tylko działać - podsumowuje ustępujący prezes MRKS Czechowice-Dziedzice Krzysztof Adamiec.

Warto też dodać, że w przypadku niewyłonienia zarządu, dalsze istnienie klubu będzie zależeć od decyzji walnego zebrania, które może przyjąć uchwałę o zakończeniu działalności.

Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze MRKS Czechowice-Dziedzice odbędzie się w poniedziałek 31 marca o godzinie 18.00 w sali konferencyjnej czechowickiego stadionu MOSiR, przy ulicy Legionów 145 (I piętro). W przypadku braku wymaganego kworum, zebranie odbędzie się w drugim terminie - o godzinie 18.15.