Na nowej drodze urządzają "wyścigi" samochodów i motocykli

Przypomnijmy, w czerwcu w Zabrzegu oraz w Ligocie, wzdłuż linii kolejowej, powstała nowa droga. Połączyła ona zabrzeską ulicę Korfantego z ul. Ochodzką. Ma ona charakter serwisowy i jest zarządzana przez spółkę PKP PLK. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

Okazuje się, że na wspomnianej drodze odbywają się "wyścigi" motocykli, poruszają się nią także samochody, co nie jest zgodne z zamysłem. Temat poruszył radny Krzysztof Jarczok podczas sierpniowej sesji czechowickiej Rady Miejskiej.

- Wspólnie uczestniczyliśmy z panem burmistrzem oraz jego zastępcami w różnych spotkaniach, komisjach ze spółkami wodnym i z sołtysem Zabrzega. Podczas tych spotkań ustalaliśmy, że droga będzie ciągiem pieszo-rowerowym. Uważam, że jest to świetny pomysł, ponieważ możemy połączyć część gminy z ulicą Korfantego w Zabrzegu, chociaż do końca nie udało się to, gdyż pewien odcinek drogi nie został wybudowany ze względu na brak możliwości technicznej - powiedział radny Jarczok.

W związku z tym członek Rady Miejskiej zwrócił się do burmistrza Mariana Błachuta z zapytaniem, jaki jest obecnie status drogi. - Nie ma tam żadnego oznakowania. Obawiam się, że w pewnej sytuacji, a mieszkańcy zwracają na to szczególną uwagę, może dojść do dramatycznej sytuacji. Osobiście byłem świadkiem różnych rajdów samochodowych i motocyklowych - jest to naprawdę bardzo niebezpieczne. Stąd moja prośba i pytanie: czy jest możliwa jakakolwiek reakcja i jak będzie wyglądało oznakowanie w przyszłości, abyśmy mogli zabezpieczyć naszych mieszkańców. Ponieważ w tym momencie jest bardzo nieciekawie - dodał Jarczok.

- Niezwłocznie po naszych wstępnych ustaleniach wielokrotnie przekazywałem informacje spółce PKP PLK, czyli właścicielowi drogi o zamiarze przejęcia - użyczenia tego terenu, aby urządzić tam w przyszłości ciąg pieszo-rowerowy, który łączyłby centrum miasta z Zabrzegiem. Jak najbardziej jest to podtrzymywane. Jednak musimy pamiętać o jednym - jest to nadal inwestycja, plac budowy - powiedział w odpowiedzi burmistrz Marian Błachut, który zwrócił uwagę, że podczas rozmów na temat drogi obawiano się, że będzie dochodzić do sytuacji opisanych przez radnego Jarczoka.

- Będziemy tylko prosić inwestora, bo to możemy zrobić, aby przekazał wykonawcy prośbę o zabezpieczenie terenu i uniemożliwił organizowanie właśnie takich "popisów" motocyklowych i samochodowych, bo na pewno stwarza to duże niebezpieczeństwo. I na pewno będziemy ten temat kontynuować - dodał samorządowiec.

- Na dzień dzisiejszy kolej przyjęła to do wiadomości i nie powiedziała, że "nie". Nie są to łatwe sprawy i szybkie do załatwienia, ale będziemy drążyć temat ponieważ uważam, że jest to jedyne słuszne rozwiązanie, aby przybliżyć walory Zabrzega mieszkańcom Czechowic-Dziedzic, aby mogli bezpiecznie się tam udawać - czy spacerkiem, czy rowerem, czy korzystając z innych środków lokomocji, ale ekologicznych i bezpiecznych. Więc będziemy nad tym dalej pracować - podsumował burmistrz Czechowic-Dziedzic.