Gorące tematy
- 21 grudnia 2014
- wyświetleń: 17759
90 tys. zł na wyjazdy zagraniczne
W ślad za "aferą madrycką" postanowiliśmy prześledzić służbowe podróże zagraniczne posłów wybranych w naszym okręgu w 2011 roku. Najwięcej podróżuje posłanka Mirosława Nykiel (PO). Są jednak i tacy, którzy służbowo za granicą nie byli.
Parlamentarzyści nie stronią od służbowych wyjazdów zagranicznych. Kancelaria Sejmu przygotowała dokument, dzięki któremu możemy prześledzić służbowe wyjazdy zagraniczne posłów VII kadencji. Z niego wiemy, że podróże parlamentarzystów z naszego okręgu w ramach pełnienia mandatu kosztowały ponad 90 tys. zł.
Na dziewięciu posłów wybranych w naszym okręgu najwięcej pieniędzy z kieszeni podatnika na wyjazdy zagraniczne pobrała posłanka Platformy Obywatelskiej - Mirosława Nykiel. W ciągu trzech lat parlamentarzystka dziesięciokrotnie wyjeżdżała za granicę. Najczęściej celem podróży był Strasburg i obrady Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - ciała, które jest organem doradczym i nie posiada uprawnień prawodawczych. Łączny koszt wszystkich wyjazdów posłanki PO wyniósł niespełna 53 tys. złotych.
Pozostali parlamentarzyści z naszego okręgu nie wyjeżdżali tak często jak Mirosława Nykiel, wydawali również mniej pieniędzy na przejazd i hotele. Dla przykładu obecnie niezrzeszony poseł Artur Górczyński, niegdyś członek Twojego Ruchu, na sześć zagranicznych wyjazdów wydał 11,5 tys. złotych. Podobną kwotę, z tymże na pięć zagranicznych delegacji, wydatkował poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Falfus - 10,8 tys. złotych.
Są również posłowie, którzy w ogóle nie wybierają się służbowo za granicę. W naszym okręgu żadnych zagranicznych wyjazdów nie odbyło trio parlamentarne z Platformy Obywatelskiej - Sławomir Kowalski, Małgorzata Pępek oraz Czesław Gluza.
Wyjazdy posłów VII kadencja:
Mirosława Nykiel (PO) - 10 wyjazdów, koszt 52971 zł
Artur Górczyński (niezrzeszony) - 6 wyjazdów, koszt 11430 zł
Jacek Falfus (PiS) - 5 wyjazdów, koszt 10812 zł
Aleksandra Trybuś-Cieślar (PO) - 2 wyjazdy, koszt 9049 zł
Stanisław Szwed (PiS) - 1 wyjazd, koszt 3486 zł
Stanisław Pięta (PiS) - 1 wyjazd, koszt 2596 zł
Sławomir Kowalski (PO) - brak wyjazdów zagranicznych
Małgorzata Pępek (PO) - brak wyjazdów zagranicznych
Czesław Gluza (PO) - brak wyjazdów zagranicznych
Na dziewięciu posłów wybranych w naszym okręgu najwięcej pieniędzy z kieszeni podatnika na wyjazdy zagraniczne pobrała posłanka Platformy Obywatelskiej - Mirosława Nykiel. W ciągu trzech lat parlamentarzystka dziesięciokrotnie wyjeżdżała za granicę. Najczęściej celem podróży był Strasburg i obrady Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - ciała, które jest organem doradczym i nie posiada uprawnień prawodawczych. Łączny koszt wszystkich wyjazdów posłanki PO wyniósł niespełna 53 tys. złotych.
Pozostali parlamentarzyści z naszego okręgu nie wyjeżdżali tak często jak Mirosława Nykiel, wydawali również mniej pieniędzy na przejazd i hotele. Dla przykładu obecnie niezrzeszony poseł Artur Górczyński, niegdyś członek Twojego Ruchu, na sześć zagranicznych wyjazdów wydał 11,5 tys. złotych. Podobną kwotę, z tymże na pięć zagranicznych delegacji, wydatkował poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Falfus - 10,8 tys. złotych.
Są również posłowie, którzy w ogóle nie wybierają się służbowo za granicę. W naszym okręgu żadnych zagranicznych wyjazdów nie odbyło trio parlamentarne z Platformy Obywatelskiej - Sławomir Kowalski, Małgorzata Pępek oraz Czesław Gluza.
Wyjazdy posłów VII kadencja:
Mirosława Nykiel (PO) - 10 wyjazdów, koszt 52971 zł
Artur Górczyński (niezrzeszony) - 6 wyjazdów, koszt 11430 zł
Jacek Falfus (PiS) - 5 wyjazdów, koszt 10812 zł
Aleksandra Trybuś-Cieślar (PO) - 2 wyjazdy, koszt 9049 zł
Stanisław Szwed (PiS) - 1 wyjazd, koszt 3486 zł
Stanisław Pięta (PiS) - 1 wyjazd, koszt 2596 zł
Sławomir Kowalski (PO) - brak wyjazdów zagranicznych
Małgorzata Pępek (PO) - brak wyjazdów zagranicznych
Czesław Gluza (PO) - brak wyjazdów zagranicznych
Sprostowanie Mirosławy Nykiel, Poseł na Sejm RP:
Szanowna Redakcjo,
Portal pless.pl dnia 15.12.2014 r. umieścił artykuł "90 tys. zł na wyjazdy zagraniczne", który wymaga gruntownego sprostowania, gdyż naruszył moje dobre imię - można z niego wyciągnąć wniosek, iż jeżdżę dla przyjemności a nie z obowiązku wypełniania mandatu, który powierzył mi Sejm RP.
Wyjazdy zagraniczne w moim przypadku wynikają z funkcji, jaką pełnię w imieniu Sejmu RP w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Tygodniowe posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy odbywają się w Strasburgu cztery razy w roku. Oprócz posiedzeń posłowie mają obowiązek należeć do przynajmniej jednej komisji i podkomisji, których posiedzenia odbywają się w Paryżu w siedzibie Stałego Przedstawicielstwa Rady Europy. Ponadto do obowiązkami posła jest obserwacja wyborów w różnych krajach. Należy podkreślić, że każde państwo członkowskie Unii Europejskiej posiada swoją delegację parlamentarną do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Poseł nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia za pracę, dostaje tylko zwrot kosztów przejazdu i diety delegacyjne, wedle limitu przyznanego przez Sejm RP. Proszę zauważyć, że nikt z posłów z mojego okręgu wyborczego nie jest członkiem delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i nie ma nałożonych na Sejm obowiązków wyjeżdżania z tego tytułu, dlatego porównywanie liczby i kosztów ich wyjazdów z moimi nie jest ani uzasadnione ani uprawnione. Ponadto reprezentowanie Polski w Radzie Europy jest nie tylko wielkim zaszczytem, ale także odpowiedzialnością. Każdy wyjazd wymaga przygotowania oraz pracy, a także dobrej znajomości języka angielskiego lub francuskiego, gdyż nie ma tłumaczeń na język polski (obecnie tłumaczenia posiada 7 państw).
Proszę o zamieszczenie przedstawionego wyjaśnienia, gdyż moi wyborcy mają prawo wiedzieć z czego wynikają moje wyjazdy zagraniczne. Należy zauważyć, iż jeżeli posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy kolidowały z obowiązkami sejmowymi czy regionalnymi to zawsze wybierałam obowiązki w kraju (stąd o wiele mniej wyjeżdżałam niż wymaga pełniona funkcja). Czynienie cnoty lub powody do satysfakcji z faktu, że posłowie nie wyjeżdżają za granicę jest nieporozumieniem i sugerowaniem wyborcom fałszywych wniosków. Mimo to wierzę, że artykuł był wynikiem atmosfery wokół nieetycznego zachowania innych posłów reprezentujących Polskę w Radzie Europy, a nie świadomego niszczenia mojego dobrego imienia. Proszę o zamieszczenie sprostowania.
Z poważaniem,
Mirosława Nykiel
Poseł na Sejm RP
Szanowna Redakcjo,
Portal pless.pl dnia 15.12.2014 r. umieścił artykuł "90 tys. zł na wyjazdy zagraniczne", który wymaga gruntownego sprostowania, gdyż naruszył moje dobre imię - można z niego wyciągnąć wniosek, iż jeżdżę dla przyjemności a nie z obowiązku wypełniania mandatu, który powierzył mi Sejm RP.
Wyjazdy zagraniczne w moim przypadku wynikają z funkcji, jaką pełnię w imieniu Sejmu RP w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Tygodniowe posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy odbywają się w Strasburgu cztery razy w roku. Oprócz posiedzeń posłowie mają obowiązek należeć do przynajmniej jednej komisji i podkomisji, których posiedzenia odbywają się w Paryżu w siedzibie Stałego Przedstawicielstwa Rady Europy. Ponadto do obowiązkami posła jest obserwacja wyborów w różnych krajach. Należy podkreślić, że każde państwo członkowskie Unii Europejskiej posiada swoją delegację parlamentarną do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Poseł nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia za pracę, dostaje tylko zwrot kosztów przejazdu i diety delegacyjne, wedle limitu przyznanego przez Sejm RP. Proszę zauważyć, że nikt z posłów z mojego okręgu wyborczego nie jest członkiem delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i nie ma nałożonych na Sejm obowiązków wyjeżdżania z tego tytułu, dlatego porównywanie liczby i kosztów ich wyjazdów z moimi nie jest ani uzasadnione ani uprawnione. Ponadto reprezentowanie Polski w Radzie Europy jest nie tylko wielkim zaszczytem, ale także odpowiedzialnością. Każdy wyjazd wymaga przygotowania oraz pracy, a także dobrej znajomości języka angielskiego lub francuskiego, gdyż nie ma tłumaczeń na język polski (obecnie tłumaczenia posiada 7 państw).
Proszę o zamieszczenie przedstawionego wyjaśnienia, gdyż moi wyborcy mają prawo wiedzieć z czego wynikają moje wyjazdy zagraniczne. Należy zauważyć, iż jeżeli posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy kolidowały z obowiązkami sejmowymi czy regionalnymi to zawsze wybierałam obowiązki w kraju (stąd o wiele mniej wyjeżdżałam niż wymaga pełniona funkcja). Czynienie cnoty lub powody do satysfakcji z faktu, że posłowie nie wyjeżdżają za granicę jest nieporozumieniem i sugerowaniem wyborcom fałszywych wniosków. Mimo to wierzę, że artykuł był wynikiem atmosfery wokół nieetycznego zachowania innych posłów reprezentujących Polskę w Radzie Europy, a nie świadomego niszczenia mojego dobrego imienia. Proszę o zamieszczenie sprostowania.
Z poważaniem,
Mirosława Nykiel
Poseł na Sejm RP
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.