Wiadomości
- 19 października 2024
- wyświetleń: 8043
[FOTO] MRKS wygrywa mecz przyjaźni z BKS Stal Bielsko-Biała. 800 kibiców na trybunach
W sobotę 12 października odbył się mecz przyjaźni pomiędzy MRKS Czechowice-Dziedzice a BKS Stal Bielsko-Biała. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem czechowiczan 3:1.
Święto kibiców
Spotkanie, rozegrane na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Czechowicach-Dziedzicach, było okazją do świętowania 40-lecia przyjaźni pomiędzy kibicami obu zespołów. Trybuny zgromadziły niespełna 800 osób, z czego uformowano ponad 200-osobowy "młyn". Wśród gości znalazło się 130 kibiców BKS STAL, około 40 Zagłębia Sosnowiec, a ze strony "Walcowni" zaangażowanych w doping i oprawę było 60 osób.
- Tego dnia nie może nikogo zabraknąć na trybunach. To świetna okazja, by razem zedrzeć gardło podczas głośnego dopingu oraz spotkać się z ziomalami! Na stadion zapraszamy wszystkich, a w szczególności tych, których już dawno nie widać było na trybunach. Stwórzmy razem wspaniale widowisko, żeby słychać nas było w okolicznych miejscowościach! - zachęcali jeszcze przed meczem organizatorzy wydarzenia.
Na stadion organizatorzy zapraszali nie tylko weteranów, ale także dzieci, dla których przygotowano małe, kibicowskie upominki.
Warto dodać, że bezpośrednie mecze pomiędzy MRKS Czechowice-Dziedzice a BKS Stal Bielsko-Biała odbywają się bardzo rzadko - przed ubiegłotygodniowym meczem w ramach Pucharu Polski podokręgu bielskiego ostatnie takie spotkanie rozegrano w 2016 roku.
Lider pokonany, hit dla MRKS
Spore grono kibiców obserwowało na stadionie MOSiR sobotni hit kolejki V ligi śląskiej (gr. 2), czyli starcie piłkarzy MRKS Czechowice-Dziedzice z będącym ostatnio w wyśmienitej formie liderem tabeli - BKS-em Stal Bielsko-Biała. Pomimo przyjaznej atmosfery na trybunach, na murawie nie było sentymentów i oba zespoły stworzyły bardzo dobre, oraz emocjonujące widowisko, z którego górą wyszli gospodarze wygrywając 3:1 (1:0), rewanżując się tym samym za niedawną porażkę w rozgrywkach Pucharu Polski.
Początkowy fragment meczu miał dosyć wyrównany przebieg, z lekkim wskazaniem na czechowiczan, którzy dwukrotnie uderzali w kierunku bramki rywala pomiędzy 5. a 7. minutą, lecz precyzji zabrakło Iwankowi i Wójtowiczowi. Drugi z nich otworzył już wynik w 24. minucie, bowiem popisał się precyzyjną "główką" po centrze Gajdy z rzutu wolnego.
Goście wyborną okazję do wyrównania mieli w 37. minucie, gdy po błędzie Wieczorka piłkę przejął Marian, na szczęście z opresji na przedpolu wyszedł ofiarnie interweniujący Ł.Byrtek, który też w pierwszej części świetnie parował próby Lewandowskiego i Kozioła. To jednak MRKS jeszcze przed przerwą miał wyborną szansę, aby podwyższyć rezultat, bowiem po prostopadłej asyście Gajdy wychodzącego z bramki Dyducha minął już Iwanek, lecz z boku pola karnego uderzył tuż nad poprzeczką.
Druga połowa rozpoczęła się świetnie dla czechowickiego zespołu, wszak już w 54. minucie podanie od Sz.Byrtka otrzymał Wójtowicz i technicznym strzałem po dalszym rogu zdobył swojego drugiego gola tego dnia. Podrażniony lider ruszył do ofensywy i w 57. minucie pod bramką miejscowych zrobiło się groźnie następstwem szybko rozegranego rzutu wolnego, po którym uderzenie Michałka wybronił Ł.Byrtek, a dobitka Kubicy okazała się niecelna. W 60. minucie podopieczni trenera Tomasza Fijaka mogli właściwie "zamknąć" mecz, bowiem w sytuacji "sam na sam" znalazł się Wójtowicz i choć pojedynek z nim wygrał Dyduch, to poprawka Iwanka trafiła w poprzeczką i mimo protestów czechowiczan - zdaniem arbitrów, nie przekroczyła pełnym obwodem linii bramkowej.
Niestety w 65. minucie BKS zanotował kontaktowego gola, po tym jak niefrasobliwość defensywy gospodarzy wykorzystał Kozioł, kierujący piłkę do siatki płaskim strzałem przy słupku. To zwiastowało emocjonującą końcówkę spotkania i tak w istocie było - bielszczanie postawili wszystko na jedną kartę, angażując w akcje zaczepne coraz większą liczbę graczy i dwukrotnie byli bliscy wyrównania, jednak w 73. minucie golkiper MRKS-u sparował strzał Hutyry, zaś w 79. minucie nieznacznie z obrębu "szesnastki" spudłował Lewandowski.
Ostatnie słowo w sobotnie popołudnie należało na szczęście do gospodarzy, gdyż niemal równo w 90. minucie do długiego zagrania z głębi pola ruszył Wójtowicz i choć uderzył niezbyt mocno, to futbolówka przełamała ręce popełniającego błąd Dyducha i młody napastnik czechowiczan stał się bohaterem pojedynku, kompletując hattricka i przyczyniając się w głównej mierze do wywalczenia przez jego zespół zasłużonego kompletu punktów, co zważając na klasę przeciwnika i spore absencje kadrowe trzeba traktować w kategorii sporego sukcesu.
Relacja: mrks.czechowice.pl.
Za udostępnienie zdjęć dziękujemy Bart Foto Sport oraz Stadionowy Włóczykij.
Loading...
Loading...
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.