Wiadomości
- 31 lipca 2024
- wyświetleń: 8232
Szczery wywiad kajakarki z Ligoty. Na olimpiadzie będzie walczyć o medal dla Niemiec
Pochodząca z Ligoty Paulina Paszek, która swoją kajakarską przygodę rozpoczynała w MKS Czechowice-Dziedzice, będzie walczyć o medal dla Niemiec. Szczerą rozmowę ze sportsmenką przeprowadził Dawid Brilowski z TVP Sport.
Przed laty Paulina Paszek zdobywała medale dla Polski, w duecie z Justyną Iskrzycką. Po sukcesach juniorskich obie marzyły o igrzyskach w Tokio. Na tamtym etapie miał liczyć się udział. Życie potoczyło się jednak inaczej. W 2018 roku Paszek doznała kontuzji. Po kilkumiesięcznej rehabilitacji wróciła jeszcze na moment, na mistrzostwa Polski. I podjęła zaskakującą decyzję, że chce poprowadzić swoje życie inaczej.
Wyemigrowała do Hanoweru, gdzie początkowo zatrudniła się w siłowni, nie znając nawet na dobrą sprawę języka. W sporcie zatrzymał ją fakt, że szybko trafiła na odpowiednich ludzi i dołączyła do lokalnego klubu. Igrzyska w Tokio, podczas których jej dawna partnerka sięgnęła po brąz, oglądała w telewizji. Już wtedy przebijała się jednak do czołówki niemieckich kajakarek.
Niedługo później Paszek otrzymała obywatelstwo i zaczęła startować w reprezentacji Niemiec. W dwóch kolejnych sezonach w duecie z Jule Hake wywalczyła srebrny i brązowy medal mistrzostw świata. Znalazła się w kadrze na igrzyska w Paryżu. Do stolicy Francji jedzie spełnić marzenia z dzieciństwa.
O medale, siłą rzeczy, będzie walczyć także z Polkami. - Nie chcę myśleć w ten sposób. Na tym placu zabaw będzie bawić się wiele osad. Będzie Lisa Carrington! To z nią chciałabym wygrać - mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Paulina Paszek opowiedziała o swojej drodze do kadry Niemiec i kontuzji z 2018 roku. - To była kontuzja pleców. Gdy trenowałam, nie mogłam przepłynąć więcej niż kilka kilometrów, bo drętwiała mi noga. Borykałam się z tym przez kilka miesięcy. W końcu trzeba było coś z tym zrobić. Miałam rehabilitację, dochodziłam do zdrowia. Jestem bardzo wdzięczna za opiekę, którą w tamtym czasie otrzymałam. Szczególnie trenerowi, który ze mną ćwiczył. Robił to bezinteresownie, a tylko dzięki jego wsparciu obok dochodzenia na zdrowia miałam też jakikolwiek trening. To bardzo mi pomogło - powiedziała w rozmowie z TVP Sport.
- Chyba nigdy nie chciałam kończyć. Wiedziałam, że mam w sobie potencjał, który mogę jeszcze wskrzecić. W każdym razie: po kilku miesiącach rehabilitacji i pływania w kajaku w domu, w Czechowicach-Dziedzicach, wystartowałam na mistrzostwach Polski. Zajęłam w nich chyba trzecie miejsce na 500 metrów. Uznałam to za duży sukces, taki dający poczucie: "okej, mimo kontuzji, nadal jest dobrze" - dodała kajakarka.
- I to w zasadzie upewniło mnie w przekonaniu, że pora iść dalej. Bo chciałam spróbować żyć inaczej. W innej atmosferze. To był jedyny moment, w którym rzeczywiście poważnie zastanawiałam się, czy zostać w kajakach. Chciałam przez chwilę porobić coś innego, zobaczyć jak wygląda życie. Miałam więc krótką przerwę od treningów, ale poznałam trenera Jana Francika. On pokazał mi, że kajakarstwo może być częścią fajnego życia. I wciągnął mnie w nie na nowo - zwróciła uwagę Paszek.
Dawid Brilowski z TVP Sport zapytał również Paulinę Paszek, jak trafiła do reprezentacji Niemiec. - Jak to było z reprezentowaniem Niemiec: ty się zgłosiłaś do tamtejszej federacji, czy kadra zgłosiła się po ciebie?
- Po tym, gdy dołączyłam już do klubu, trenowałam w nim i normalnie brałam udział w zawodach. A jednymi z takich zawodów są eliminacje do kadry. W taki sposób się do niej dostałam - zakwalifikowałam się. Tam jest taki system, że jeśli masz odpowiednią liczbę punktów, to nie ważne gdzie się urodziłaś i jaki masz paszport, trafiasz do reprezentacji. Z roku na rok było coraz lepiej. Widać, że praca przynosiła efekty. Choć początkowo było trudno, bardzo dużo rzeczy musiałam zmienić. Do dziś właściwie zmieniam, ale widząc efekty robię to już bardziej chętnie - opowiedziała sportsmenka.
Pełną treść wywiadu z Pauliną Paszek można znaleźć w serwisie TVPSPORT.PL. Kajakarka będzie rywalizować w osadach K-2 i K-4.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.