Wiadomości
- 9 czerwca 2024
- wyświetleń: 8973
[FOTO] Bohaterska postawa pracownicy PKP. Pani Beata zapobiegła tragedii, otrzymała odznaczenie
Pracownica PKP, która odnalazła pocisk moździerzowy pozostawiony na torach i tym samym zapobiegła katastrofie, otrzymała odznakę "Zasłużony dla kolejnictwa" oraz nagrodę finansową. Uroczystość odbyła się dzisiaj (czwartek 6 czerwca) w Warszawie.
Beata Szatanik, zwrotnicza ze stacji Czechowice-Dziedzice, 6 maja podczas pełnienia obowiązków znalazła na torach niewybuch. O zdarzeniu natychmiast poinformowała dyżurnego ruchu. - Dzięki jej szybkiej, skutecznej i zdecydowanej reakcji udało się uniknąć niezwykle groźnej sytuacji dla życia i zdrowia wielu osób. Po tej trasie porusza się 120 pociągów na dobę! - podkreśla Ministerstwo Infrastruktury. Szatanik otrzymała odznakę "Zasłużony dla kolejnictwa" oraz nagrodę finansową.
- Na pierwszy rzut oka można było powiedzieć, że to jest jakiś zwykły przedmiot. Tylko ze względu na profesjonalizm pani Beaty Szatanik nie doszło do katastrofy - powiedział podczas konferencji prasowej Dariusz Klimczak, minister Infrastruktury. Członek rządu dodał, że w tym miejscu poruszają się zarówno pociągi towarowe, jak i osobowe, zbiegają się linie kolejowe. - Gdyby nie właściwa reakcja pani Beaty Szatanik, mogło dojść do tragedii, do śmierci osób, co potwierdzają dochodzenia właściwych służb - podkreślił.
O sprawie portal czecho.pl pisał w artykułach "Mógł spowodować katastrofę kolejową - było blisko tragedii. Zatrzymano 63-latka z Zabrzega" oraz "Przy torach odnaleziono przedmiot przypominający niewybuch. Interweniowali saperzy".
Przypomnijmy, pracownica zakładu linii kolejowych, w trakcie wykonywania codziennych obowiązków polegających na kontroli infrastruktury kolejowej, natrafiła w Czechowicach-Dziedzicach na przedmiot, który wzbudził jego niepokój. Wszystko wskazywało na to, że został umieszczony na torowisku celowo. Kobieta natychmiast zawiadomiła odpowiednie służby.
Na miejscu policjanci przeprowadzili rozpoznanie minersko-pirotechniczne, które potwierdziło, że jest to radziecki pocisk moździerzowy o długości około 20 centymetrów, pochodzący najprawdopodobniej z czasów drugiej wojny światowej.
Pocisk został przewieziony przez pirotechników z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji KWP w Katowicach w bezpieczne miejsce przeznaczone do neutralizacji materiałów wybuchowych. Tam poddali go próbie sprawności bojowej. Okazało się, że jego eksplozja mogła być bardzo niebezpieczna i spowodować katastrofę w ruchu lądowym.
W związku ze sprawą zatrzymano 63-latka z Zabrzega. Jest odpowiedzialny za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Na wniosek prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Pszczynie, Sąd Rejonowy w Pszczynie zdecydował o zastosowaniu wobec zatrzymanego środka zapobiegawczym w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące. Za czyn, którego się dopuścił, grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.