[WIDEO, FOTO] Pożar w PSZOK przy ulicy Prusa. Z ogniem walczyło 7 zastępów straży pożarnej

Jak podała mł. bryg. Patrycja Pokrzywa, oficer prasowy KM PSP w Bielsku-Białej, zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali o godzinie 22.56. Paliły się składowane w PSZOK śmieci - między innymi odpady selektywne oraz gabaryty. Na miejscu była ochrona obiektu, nikt nie potrzebował pomocy medycznej.

Podczas rozpoznania strażacy ustalili, że palą się śmieci na powierzchni około 100 m2. Zagrożona była maszyna do rozdrabniania selektów oraz budynek biurowy, a także sąsiednie hale. Z tego powodu na miejsce zadysponowano kolejne zastępy straży pożarnej. Ponadto na teren PSZOK przyjechali właściciele firmy.

W pierwszej fazie działań strażacy podali dwa prądy gaśnicze w obronie. Po przyjeździe na miejsce kolejnych zastępów przystąpiono do natarcia na palące się śmieci. Pożar zlokalizowano na stertach, nie dopuszczając tym samym do jego rozprzestrzenienia na budynek, maszynę i sąsiednią halę. Następnie przystąpiono do dogaszenia śmieci ze stert - odpady były wywożone przy pomocy ładowarki na plac obok, a tam przegrzebywane i przelewane wodą.

- Przebieg pożaru oraz jego ograniczona skala nie wymagały podjęcia działań alarmowych. Państwowa Straż Pożarna nie widziała też konieczności powiadamiania służb Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska - poinformował Urząd Miejski w Czechowicach-Dziedzicach.

Działania ratownicze zakończyły się o godzinie 5.30. Miejsce wystąpienia pożaru sprawdzono przy użyciu kamery termowizyjnej - nie stwierdzono zagrożenia. Na terenie PSZOK interweniowało w sumie 7 zastępów straży pożarnej: z JRG 1 w Bielsku-Białej, posterunku zamiejscowego PSP w Czechowicach-Dziedzicach, a także z OSP Czechowice, OSP Dziedzice oraz OSP Lipowiec.

Przyczyny pożaru ustala policja. St. sierż. Sławomir Kocur, oficer prasowy KMP w Bielsku-Białej przekazał naszemu portalowi, że w czwartek 16 maja na miejscu pracował biegły z zakresu pożarnictwa. - Czekamy na jego opinię. Wszystko wskazuje na to, że był to samozapłon. Nie podejrzewamy, aby do powstania pożaru przyczyniły się osoby trzecie - dodał.

- Na miejscu obecni są pracownicy Biura ds. Gospodarki Odpadami Urzędu Miejskiego w Czechowicach Dziedzicach oraz firmy Sanit Trans, która jest operatorem PSZOK. Trwa szacowanie strat - poinformował w mediach społecznościowych burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut.