Wiadomości

  • 30 sierpnia 2023
  • 1 września 2023
  • wyświetleń: 11936

7 szczeniaków w workach foliowych odnalezionych w polu. Namierzono sprawcę?

Trwa walka o życie jednego z trzech szczeniaków, które trafiły do czechowickiej fundacji Mam kota na punkcie psa. Dwóch nie udało się niestety uratować. Oseski trafiły do Czechowic-Dziedzic z okolic Żywca, gdzie ktoś porzucił je w polu, w foliowym worku... Dzień wcześniej, w tym samym miejscu, ktoś wyrzucił 4 zwierzęta z tego samego miotu...

Trzy szczeniaki w worku foliowym odnalezionym na polu. 2 już nie żyją...
Trzy szczeniaki w worku foliowym odnalezionym na polu. 2 już nie żyją... · fot. Fundacja Mam kota na punkcie psa


Walka o życie trzech szczeniaków rozpoczęła się w poniedziałek 28 sierpnia. Fundacja z Czechowic-Dziedzic napisała wtedy lapidarny post. - Trzy znalezione, ślepe jeszcze szczeniaki jadą właśnie do nas z Żywca...
Znalezione na polu w worku foliowym...
. - mogliśmy przeczytać na profilu organizacji na Facebooku.

Życia dwóch zwierząt nie udało się uratować, o czym fundacja poinformowała we wtorek po południu. - Niestety dwa maluszki odeszły dzisiaj około południa. Jeden był dużo słabszy już wczoraj, nie podnosił główki, był apatyczny oraz momentami siniał, i w dodatku pojawił się kał z krwią. Drugi był żywotniejszy ale dużo popiskiwał, odszedł później... - napisała Anna Sztender.

- Niewiele spałam dzisiaj w nocy, liczyłam w duchu, że się uda. Został jeden maluszek, wydaje się stabilny ale przy takich oseskach to nigdy nie wiadomo. Tak naprawdę ta historia nie zaczęła się wczoraj, ale przedwczoraj. Na tym samym polu zostały znalezione cztery inne dopiero co urodzone psiaki, dwa z nich nie przeżyły. Były one z tego samego miotu, co te, które przyjechały do nas wczoraj. Ktoś wyrzucił je partiami, pierwsze czwórkę a potem trójkę - dodała Sztender.

Szczeniaki, które trafiły do fundacji Mam kota na punkcie psa · fot. Fundacja Mam kota na punkcie psa


- W dzisiejszych czasach tyle mówi się o kastracji czy sterylizacji, jest ona dostępna, często nawet za darmo. Są jednak ludzie, dla których cierpienie zwierząt nie ma żadnego znaczenia, nadal traktując je przedmiotowo. Są schroniska, są organizacje społeczne, są rozwiązania. Być może więc w tym postępowaniu jest zwykły prostacki sadyzm, sprawiający takim ludziom po prostu chorą przyjemność. Zabrać od matki jej dzieci, zapakować do wora foliowego i w ciemnościach na zimno wyrzucić je w pole a potem zadowolonym wrócić do domu i zjeść kolację... Tutaj widocznie istnieje taka potrzeba zadawania cierpienia, nie chodzi oto, aby zapobiegać czy szukać rozwiązań. Inaczej nie da się tego zachowania w dzisiejszych czasach racjonalnie wytłumaczyć. Trzymajcie kciuki za maluszka, który walczy - podsumowała Anna Sztender.

W środę Anna Sztender przekazała nam, że sprawa jest rozwojowa. W ten sam dzień po południu poinformowano, że prawdopodobnie udało się namierzyć sprawcę.

- Chcieliśmy Was poinformować, iż dzięki otrzymanym informacjom, prawdopodobnie udało się ustalić z imienia i nazwiska oraz dokładnego adresu sprawcę tego, co spotkało te szczeniaki oraz poznamy los ich matki. Pojedziemy w to miejsce i jak będziemy całkowicie pewni tych informacji poinformujmy Was także o tym, co ustaliliśmy na miejscu - możemy przeczytać we wpisie.

Loading...


W serwisie ratujemyzwierzaki.pl trwa zbiórka na pokrycie kosztów zakupu podkładów, mleka zastępczego oraz środków przeciwpasożytniczych. Potrzebna będzie też wizyta w lecznicy.

mp / czecho.pl

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.