[FOTO] Pozostaną tylko puste hale? Trwa wywożenie maszyn

Przypomnijmy, 26 listopada 2020 roku Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie podjęło decyzję o likwidacji PCC Consumer Products Czechowice S.A. Na krok ten zdecydowano się w związku z trudną sytuacją ekonomiczną Zakładu spowodowaną malejącym popytem na zapałki oraz trudnościami związanymi z epidemią COVID-19.

- Kiedy decyzja ta wejdzie w życie przestanie istnieć ostatni przemysłowy producent zapałek w Polsce (wcześniej zostały zamknięte fabryki w Gdańsku, Sianowie, Bystrzycy i Częstochowie). Proces likwidacji potrwa kilka miesięcy, a w jego trakcie zostaną spełnione wszystkie zobowiązania wobec pracowników i kontrahentów likwidowanego Zakładu - informowała wtedy spółka PCC Consumer Products Czechowice S.A.

Wówczas w planach było całkowite zamknięcie i likwidacja fabryki. Co obecnie dzieje się przy ulicy Łukasiewicza? Sprawdziliśmy. Osoby, które przechodzą obok bramy głównej zakładu, mogą zobaczyć, że w niektóre dni jest ona otwarta. Pozostałości po zakładzie pilnują ochroniarze.

Z hal systematycznie znikają maszyny - widać to szczególnie wieczorem, kiedy wnętrza budynku są oświetlone. Ponadto na dawnym placu magazynowym i na parkingu można zobaczyć kontenery wykorzystywane w transporcie morskim. Gdzie trafiają maszyny? Prawdopodobnie do jednego z krajów azjatyckich.

- Od kiedy w pełni trwa proces likwidacji i do kiedy (szacunkowo) będzie on trwał? Gdzie trafiają maszyny z PCC Consumer Products Czechowice S.A.? Czy zostały już wypełnione wszystkie zobowiązania wobec pracowników? Jeśli tak, to na czym one polegały? Co firma PCC zamierza zrobić z budynkami pozostałymi po PCC Consumer Products Czechowice S.A.? W grę wchodzi wyburzenie budynków czy sprzedanie terenu? - takie pytania przesłaliśmy Renacie Gamrot - likwidator PCC Consumer Products Czechowice S.A, jednak do czasu publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Czechowicka "zapałkownia" została założona w 1919 roku, a pierwsze linie produkcyjne ruszyły w 1921 roku. Czechowickie zapałki są znane i cenione nie tylko w Polsce, ale również w krajach Unii Europejskiej, Afryki czy Ameryki Południowej. Zakład został zakupiony od Skarbu Państwa w 2011 roku przez firmę PCC SE z Duisburga w Niemczech. Według danych zawartych na stronie internetowej zakładu w listopadzie 2020 roku, zatrudniał on wtedy 200 pracowników, a jego zdolność produkcyjna wynosiła 70 milionów zapałek dziennie.