[WIDEO] Zapylał Wisłą. Czechowiczanin dotarł do Bałtyku!

Przypomnijmy, jak informowaliśmy w tym artykule, czechowiczanin Michał Janik wyruszył w trasę w ramach akcji "Zapylamy Wisłą" 19 czerwca z Baraniej Góry. Pierwsze 7 kilometrów przebył pieszo, kolejne 58 km - na rowerze, a "ostatnie" 982 km - wyjątkowym kajakiem. W sumie mieszkaniec Czechowic-Dziedzic przebył 1047 kilometrów.

O co chodziło w akcji "Zapylamy Wisłą"? - Dedykujemy ją dzikim owadom zapylającym w podziękowaniu za całą pracę, którą dla nas robią. Pracę, która nie zawsze jest widoczna, nie zawsze doceniana i która przynosi nam więcej dobrego niż sądzimy. Połączymy miłość do gór, kajakarstwa i pszczół! - mówił Michał Janik przed startem swojej wyprawy.

- Planuję przebyć całą długość "Królowej Polskich Rzek" (około 1050 km) z Baraniej Góry aż po Morze Bałtyckie. Początkowo na piechotę, a od Goczałkowic kajakiem. Każdego dnia pojawi się opis pokonanej trasy i informacje o jednej dzikiej pszczole, motylu lub innym owadzie zapylającym, roślinach oraz o tym, jak Ty sam możesz pomóc tym pożytecznym istotom. Czeka na Was masa ciekawych i przydatnych informacji, konkursy z nagrodami. Mam nadzieję, że chętnie przyłączycie się do akcji i będziecie na bieżąco śledzić nasz fanpage - dodawał czechowiczanin.



- Jestem zakochany w Wiśle. Nie spodziewałem się, że jest ona taka piękna i dzika. Przerosła moje najśmielsze oczekiwania. W całej akcji chodziło o przybliżenie ludziom świata dzikich owadów zapylajacych. Dodatkowo rozdaliśmy mnóstwo nasion roślin pyłko i nektarodajnych. Wiem że wielu ludzi zaczęło zwracać większą uwagę na to co dzieje się u nich na kwiatach pod domem i na balkonach. Dostałem wiele wiadomości i zdjęć różnych owadów. I o to właśnie chodziło - powiedział portalowi czecho.pl już po wyprawie mieszkaniec Czechowic-Dziedzic.

Michał Janik relacjonował akcję "Zapylamy Wisłą" na facebookowym profilu Na szczytach marzeń. Można znaleźć tam relacje tekstowe, zdjęcia oraz wspomniane wcześniej ciekawe i przydatne informacje.