Wiadomości
- 20 maja 2021
- wyświetleń: 6205
Po fuzji z Orlenem pracownicy Lotosu będą zwalniani? Są deklaracje
PKN Orlen nadal prowadzi rozmowy z potencjalnymi partnerami do spełnienia warunków narzuconych przez Komisję Europejską przy fuzji spółki z Grupą Lotos. Wśród nich jest m.in. sprzedaż terminali paliwowych oraz spółek asfaltowych zewnętrznej firmie. Powstaje przy tym pytanie, co stanie się z pracownikami przejmowanych spółek Lotosu? Twarde deklaracje padły 14 maja podczas spotkania zarządów Orlenu i Lotosu ze związkowcami.
Przypomnijmy, Orlen pracuje nad spełnieniem warunków Komisji Europejskiej niezbędnych do zgody na fuzję z Grupą Lotos. Decyzję brukselscy urzędnicy uzależnili od pełnego wywiązania się ze zobowiązań przedstawionych przez płocki koncern - chodzi m.in. o sprzedaż 30 procent udziałów rafinerii Lotos, 80 procent stacji tej sieci oraz sprzedaż terminali paliwowych i spółek zajmujących się przetwarzaniem biopaliw zagranicznym kontrahentom. Chodzi m.in. o spółki Lotos Terminale, Lotos Biopaliwa oraz Lotos Asfalt, których zakłady mieszczą się w Czechowicach-Dziedzicach.
Jak informuje portal Wirtualny Nowy Przemysł, nadal trwają rozmowy PKN Orlen z potencjalnymi partnerami do spełnienia warunków narzuconych przez Komisję Europejską. Wyniki rozmów mają być ogłoszone w czerwcu. Na ich wynik czekają m.in. pracownicy Lotosu, ponieważ, jak podkreśla portal wnp.pl, zarządy zarówno Orlenu, jak i Lotosu uzależniają rozpoczęcie rozmów na temat gwarancji dla pracowników objętych środkami zaradczymi. Mowa o zatrudnionych w wystawionych na sprzedaż aktywach Lotosu, które w ramach spełniania warunków KE mają trafić do nowego właściciela.
- Nie ma znaczenia, kto będzie kontrahentem - mówił w niedawnej rozmowie z WNP.PL Grzegorz Szade, wiceprzewodniczący ZZIT GL. - Ważniejsze, żeby ustalić zasady, które zaakceptuje strona społeczna wraz z pracodawcą i dopiero takie warunki przedstawiać potencjalnym inwestorom. Tak powinno to przebiegać, a nie odwrotnie, czyli uzgodnić inwestora i zakomunikować, jakie zostały ustalone z nim warunki. Nie tędy droga... - dodaje wiceprzewodniczący ZZIT GL.
Takiego scenariusza nie przewiduje Orlen. W ostatniej rozmowie z WNP.PL Daniel Obajtek rozstrzygnął, że do stołu ze stroną społeczną można będzie usiąść dopiero wówczas, gdy poznamy inwestorów. - To jedyna możliwa kolejność - mówił portalowi wnp.pl prezes Orlenu i podkreślał, że w żadnym wypadku jego koncern nie pozwoli, by pracownicy objęci środkami zaradczymi mieli gorsze prawa lub byli źle traktowani.
Twarde deklaracje padły na spotkaniu zarządów grup Lotos i PKN Orlen, które odbyło się 14 maja. Jak informuje zespół prasowy grupy Lotos, podczas spotkania podkreślano, że mamy do czynienia z połączeniem silnych podmiotów, a nie ratowaniem jednego z nich, dlatego nie ma mowy o optymalizacji poprzez redukcję zatrudnienia. W tym kontekście wielokrotnie padała też, składana już podczas wcześniejszych spotkań oraz wywiadów, deklaracja o braku planów co do zwolnień grupowych.
Podczas spotkania przewidziano też czas na pytania ze strony społecznej. Przedstawiciele związków zawodowych pytali m.in. o to, kiedy przedstawione plany i deklaracje się zmaterializują oraz o to, kiedy pracownicy poznają szczegółową strukturę koncernu. - Proces łączenia jest bardzo skomplikowany i wieloetapowy. Po każdym z tych etapów wszyscy, zarówno związki zawodowe, jak i opinia publiczna, informowani są na bieżąco. Zarząd Grupy LOTOS oraz spółek zależnych będzie we współpracy ze stroną społeczną uzgadniał szczegóły tej struktury. Chcemy te prace sfinalizować do końca trzeciego kwartału tego roku - dodał prezes PKN Orlen.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.