Burmistrz pyta premiera o przyszłość czechowickich zakładów Lotos

Spółki Grupy Lotos to spadkobiercy dawnej czechowickiej rafinerii - zakładu z przeszło stuletnią historią, który stanowi ważną część przemysłu Czechowic-Dziedzic. To obecnie jeden z większych w gminie pracodawców. Połączenie Orlenu i Lotosu będzie wiązać się m.in. ze sprzedażą aktywów oraz części przedsiębiorstwa Lotos Asfalt zagranicznym kontrahentom. Dotyczy to części przedsiębiorstwa działającego w Czechowicach-Dziedzicach. Orlen będzie też musiał sprzedaż na rzecz niezależnego operatora logistycznego pakiet obejmujący 100 procent akcji spółek Lotos terminale S.A. które posiadają w Czechowicach-Dziedzicach zależną spółkę Lotos Biopaliwa.

Burmistrz Marian Błachut wraz z przewodniczącym Rady Miejskiej, Damianem Żelaznym, kierując się troską o przyszłość zakładów oraz o miejsca pracy, wystosowali pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym zwrócili się z prośbą o informację na temat planów, jakie wobec czechowickich zakładów Lotosu mają Orlen SA oraz Ministerstwo Aktywów Państwowych, które pełni nad nimi nadzór właścicielski.

- Pojawiają się zwłaszcza pytania dotyczące gwarancji zatrudnienia, a w przestrzeni publicznej pojawia się wiele sprzecznych lub co najmniej nieprecyzyjnych informacji na ten temat. Sprawa niepokoi nas tym bardziej, że w ostatnim czasie niepewna wydaje się być również przyszłość innego dużego czechowickiego pracodawcy, jakim jest PG Silesia - napisał burmistrz, Marian Błachut w komunikacie opublikowanym na Facebooku.

Odpowiedź premiera ma zostać podana do publicznej wiadomości natychmiast po jej otrzymaniu.