Mówią, że na wojnie człowiek jest człowiekiem tylko w połowie, a w drugiej połowie - zwierzęciem. Właśnie tak... Bo inaczej by nie przeżył - mówi jedna z bohaterek zbioru reportaży Swietłany Aleksijewicz zatytułowanego Wojna nie ma w sobie nic z kobiety. Książka składa się z rozmów z kobietami, które walczyły w armii radzieckiej podczas II wojny światowej. Bohaterki milczały przez wiele lat. Po długich staraniach, autorce udało się namówić je do zwierzeń.
Poznajemy bohaterki jako młode dziewczyny, które decydują się wziąć udział w zmaganiach wojennych, chociaż nie zdają sobie sprawy z tego, na czym polega prawdziwa wojna. Wprawdzie deklarują gotowość oddania życia za ojczyznę, jednak obawiają się szpecących ran oraz tego, jak będą wyglądały... po śmierci. Problem stanowi dla nich konieczność noszenia męskich ubrań, w których prezentują się niezbyt atrakcyjnie. Nie potrafią posługiwać się bronią, a w sytuacji zagrożenia przepraszają przeciwnika i uprzedzają, że będą zmuszone do niego strzelić. Po pewnym czasie ich postawa ulega ogromnej zmianie. Młode żołnierki uczą się strzelać i zabijać na rozkaz. Cena, jaką płacą za udział w wojnie jest bardzo wysoka. Stres pourazowy nie pozwala im normalnie żyć.
Wojna nie ma w sobie nic z kobiety to pierwszy reportaż nagrodzony Literacką Nagrodą Nobla (2015).
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
