OSP Dziedzice ma już 125 lat! Uroczyste obchody - zdjęcia

Straż Pożarna w Dziedzicach została założona 25 września 1892 r. Wśród założycieli znaleźli się m.in. Paweł Kieloch, Józef Kopeć, Henryk Bubulski, Józef Machalica, Franciszek Stryczek, Andrzej Budny, Józef Puchałka.

Od początku jej charakterystycznym rysem była obok pomocy niesionej mieszkańcom znajdującym się w zagrożeniu, także obrona polskości jednostki, działającej wówczas na terenie państwa austrowęgierskiego. Inicjator założenia straży w Dziedzicach, druh Jan Machalica, wytrwale spierał się z władzami austriackimi o prawo do stosowania komend w języku polskim i taki zapis znalazł się w zatwierdzonym przez władze statucie. Ta stanowcza postawa przywiązania do polskości spotkała się z szykanami władz i skutkowała odebraniem jednostce finansowania, więc środki na wszelkie zakupy sprzętu gaśniczego czy wydatki na budowę pierwszej remizy druhowie zdobywać musieli sami. Mimo tych przeszkód jednostka była dobrze wyposażona.

W 1893 r. udało się zakupić ręczną sikawkę czterokołową do zaprzęgu konnego, a w 1895 r. wybudowano drewnianą remizę. W 1905 r. przy jednostce w Dziedzicach powstała orkiestra smyczkowa. Od 1923 r. jednostka dysponowała motopompą marki Rossenbauer i samochodem pożarniczym zwanym autopogotowiem. Miała już również swój sztandar. Wśród akcji, w których często uczestniczyli druhowie w pierwszym okresie istnienia jednostki były nie tylko pożary, ale też częste na tym terenie powodzie.

Podczas II wojny światowej druhowie z wielkim zaangażowaniem ratowali przed konfiskatą sprzęt jednostki, do 1940 r. zdołali też zachować polskie struktury, potem jednak zostali wcieleni w struktury niemieckie, a po latach okupacji w pierwszym okresie działali w ramach jednego plutonu z OSP Czechowice. Od 1951 . działali już samodzielnie, a status odrębnej jednostki zdobyli w 1958 r. Wśród działań podjętych pod koniec 20. wieku była rozbudowa strażnicy w 1999 r.

Najtragiczniejszym w skutkach wydarzeniem w powojennej historii OSP Dziedzice był pożar Rafinerii Nafty w Czechowicach Dziedzicach 26 czerwca 1971 r. W akcji ratowniczej uczestniczyło 13 druhów. W płomieniach zginął 43-letni dh Franciszek. Pozostałych dwunastu druchów zostało ciężko poparzonych, a całkowitemu zniszczeniu uległ samochód gaśniczy Star wraz z wyposażeniem. W roku 1997 straż czynie uczestniczyła w usuwaniu skutków powodzi, a w 2010 r. pod wodą znalazły się domy w położonej na terenie jednostki Ochodzy. W trwającej blisko miesiąc akcji pomocy brało udział 50 druhów.

W ciągu 125 lat działalności dziedzickiej Straży przez jednostkę przewinęło się 1530 osób.
- Chciałbym dziś każdej z nich podziękować, choć wielu z nich już tutaj nie ma. Dzięki ich zaangażowaniu to dzieło jest wciąż żywe. Nasze współczesne zadania nie różnią się zbytnio od tych, które mieli przed sobą dziedziccy druhowie 125 lat temu: prewencja przeciwpożarowa, edukacja bezpieczeństwa, gaszenie pożarów, pomoc w zagrożeniach, udział w uroczystościach państwowych i kościelnych. Do dziedzickiej Straży wciąż przychodzą młodzi ludzi oraz tacy, którzy dzisiaj odbiorą odznaki za 70 lat zaangażowania jako ochotnicy. Bycie strażakiem-ochotnikiem to zaszczyt - mówił podczas jubileuszowej uroczystości prezes OSP druh Krzysztof Ryłko.

- 125 lat temu tutaj, w Dziedzicach, rozpoczęła się piękna historia ochotniczego pożarnictwa ówczesnego Śląska Cieszyńskiego. Dwa lata temu nasza parafia też obchodziła swój jubileusz 125-lecia kościoła. Te dwie instytucje są od początku ze sobą związane, a wśród nazwisk budowniczych kościoła i twórców straży przewija się wiele tych samych nazwisk, a wspólnym mianownikiem jest dla nich maksyma: "Bogu na chwałę, ludziom na pożytek" - mówił ks. proboszcz Jerzy Ryłko podczas jubileuszowej Eucharystii, przytaczając na wstępie tekst "Modlitwy strażaka", pokazującej najgłębsze powołanie strażackiej służby bliźniemu...