[FOTO] Minister podziękował druhom OSP za bohaterską postawę

Jak portal czecho.pl informował tutaj, do zdarzenia doszło 3 stycznia tego roku, gdy strażacy odwiedzali domy i przekazywali mieszkańcom kalendarze. - Zapukaliśmy do drzwi jednego z domów, gdy nagle otworzyły się z impetem. Wybiegła do nas pani, która poprosiła nas o pomoc. Okazało się, że jeden z domowników stracił przytomność i nie dawał oznak życia - relacjonuje druhna Barbara Szpyra. - Od razu z Kubą zaczęliśmy akcję resuscytacyjną. Faktycznie mężczyzna w wieku około 40 lat nie oddychał i nie miał wyczuwalnego pulsu - dodaje. W międzyczasie została wezwana karetka pogotowia. Kiedy po kilku minutach na miejsce przyjechali ratownicy medyczni strażakom udało się przywrócić krążenie mężczyźnie.

- Niestety ten człowiek co jakiś czas nam "odchodził". Tracił krążenie i po naszych interwencjach na zmianę z ratownikami medycznymi je odzyskiwał. Ostatecznie kiedy był transportowany do karetki był już w miarę stabilny - opowiada druh Jakub Krzempek. - Wydawało mi się, że trwa to chwilę, jak się później okazało walczyliśmy o tego człowieka ponad godzinę - dodaje Kuba. Obecnie czterdziestolatek, który miał spore szczęście w nieszczęściu, przebywa w bielskim szpitalu.

- To niesamowita historia, która bardzo podnosi na duchu - mówi minister Grzegorz Puda, który zaprosił bohaterskich strażaków do swojego biura poselskiego. - To bardzo ważne, aby doceniać ludzi, którzy w takich sytuacjach zachowują zimną krew i potrafią wykorzystać swoje umiejętności wyniesione ze szkoleń. Pokazuje to także, jak ważną rolę w społeczeństwie pełni Ochotnicza Straż Pożarna oraz Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze. Tym bardziej, że dzieje się to w naszej najbliższej okolicy - dodaje członek rządu. Warto podkreślić fakt, że MDP przy OSP Lipowiec jest największą tego typu jednostką w całej Polsce.

Co ciekawe, po akcji ratunkowej strażacy OSP Lipowiec nie zapomnieli o kalendarzach. - Emocje były tak duże, że z Kubą doszliśmy do wniosku, że nie czas wracać do domu. Tego dnia udało się nam rozdać jeszcze kilka kalendarzy - kwituje druhna Barbara.