[ZDJĘCIA] Kajakownia nad Kopalniokiem uroczyście otwarta

Radość była ogromna - i wśród młodych sportowców, i wśród weteranów czechowickich kajaków, którzy zjechali się na uroczyste otwarcie kajakowni z całej Polski. Dość powiedzieć, że w ostatnich latach, kajakarze MKS Czechowice-Dziedzice, będący spadkobiercami 80-letniej tradycji czechowickich kajaków, przebierali się w postawionym nad brzegiem Kopalnioka kontenerze, a czechowickim kajakom groziła likwidacja.

I właśnie do tej pięknej, sięgającej 1937 roku tradycji kajakarstwa w Czechowicach-Dziedzicach, nawiązywał przedstawiciel Polskiego Związku Kajakowego Tadeusz Wróblewski, który zaczynał swoją przygodę z kajakami w Czechowicach-Dziedzicach w 1968 roku, tym samym, w którym nieżyjący już Ewald Janusz reprezentował Polskę i nasze miasto na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku. Uroczystego odsłonięcia tablicy z imieniem patrona czechowickiej Kajakowni Ewalda Janusza, wspólnie z Burmistrzem Marianem Błachutem, dokonała wdowa po olimpijczyku Elżbieta Janusz.

Będący gospodarzem obydwu uroczystości Burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut podkreślał determinację, z jaką gmina doprowadziła do szybkiego powstania nowych obiektów sportowych dla utalentowanych czechowickich sportowców - lekkoatletów i kajakarzy.

- Równocześnie zbudowaliśmy i stadion z tartanem i kajakownię, co kosztowało w sumie 5 milionów złotych. Cieszę się, że udało nam się zrealizować obie te inwestycje, a jednocześnie, dla obydwu pozyskać wsparcie finansowe z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili, bo to jest nasz wspólny sukces - mówił Marian Błachut - Wierzę, że mając do dyspozycji takie zaplecze sportowe do prowadzenia treningów, nasi lekkoatleci i kajakarze dostarczą nam wszystkim powodów do dumy z kolejnych, osiąganych sukcesów. Życzę im i nam, by wśród zdobywanych laurów pojawiły się i te najważniejsze dla każdego sportowca - medale olimpijskie.