Najpopularniejsze
- 9 września 2023
- wyświetleń: 13294
"To jest zwykła bandyterka". Niebezpieczna ingerencja w przyrodę?
Do burmistrza Czechowic-Dziedzic trafiła interpelacja radnej Krystyny Zioberczyk w sprawie "niewyjaśnionych prawnie działań na terenach rolnych i zagrożonych powodzią na obszarze tak zwanych Borów (ulica Ligocka)".
Jak informuje w swojej petycji radna Krystyna Zioberczyk, w ostatnich dniach (interpelacja pochodzi z wtorku 29 sierpnia) na terenie ligockich Borów zaistniała niepokojąca sytuacja związana z poważną ingerencją w teren rolniczy, zagrożony potencjalnie podtopieniami oraz powodzią.
- Na wyżej wymieniony teren, gdzie znajduje się również ogrodzona działka z budynkiem wielorodzinnym, wjechał ciężki sprzęt taki jak ciężarówki, koparki i spychacz. Zaczęto zwozić ogromne ilości ziemi, usypywać wysokie wały, posuwać się ingerencyjnie w kierunku istniejącego tam zagajnika, z którego uciekała spłoszona zwierzyna. Wjazd na ten teren odbywał się przez mostek z betonowych płyt, który inwestor położył na głównym rowie biegnącym wzdłuż ulicy. Odprowadza on wodę z pól i opadów deszczu do rzeki Wapienicy - dodała.
- Maszyna czyszcząca nie nadążała usuwać błota i brył ziemi, które zagrażały bezpieczeństwu ruchu drogowego oraz pieszym poruszającym się po ulicy (przypom. oczekiwana na realizację inwestycja chodnika dla pieszych do ul. Rakowej). Przerażeni mieszkańcy wszczęli alarm zwracając się o pomoc. Mieszkające w budynku osoby dostały się do epicentrum huku i ryku maszyn. Zmieniające się w oka mgnieniu otoczenie grozi ich bezpieczeństwu potencjalnym zalaniem przy najbliższych opadach deszczu oraz innym konsekwencjom związanym z niewyjaśnioną inwestycją. Sąsiadujący z terenem działań mieszkańcy nie otrzymali żadnego pisemnego powiadomienia. Nie mają pojęcia kto i jakie inwestycje planuje w ich bezpośrednim sąsiedztwie - relacjonuje radna Zioberczyk.
W związku z wyżej opisaną sytuacją radna Krystyna Zioberczyk zwróciła się z probą o odpowiedzi na kilka pytań, między innymi czy nie zostały naruszone stosunki wodno-prawne oraz bezpieczeństwo melioracyjne, czy uwzględniono miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, czy obecny drzewostan w zagajniku może być wycięty bez zezwolenia oraz dlaczego mieszkańcy posesji graniczących nie otrzymali żadnych pisemnych powiadomień.
- Zwracamy się z prośbą o jak najszybsze podjęcie działań, wizję w terenie, rozpoznanie i wyjaśnienie sytuacji. Jako mieszkańcy gminy i podatnicy chcemy troszczyć się o jakość i ilość inwestycji na naszych terenach, w poszanowaniu sąsiedztwa przyrody i człowieka. Ważny jest rozwój naszych terenów ale i jakość życia mieszkańców, którzy tą gminę tworzą - podsumowała radna.
Temat pojawił się także podczas sesji Rady Miejskiej we wtorek 29 sierpnia, również za sprawą radnej Krystyny Zioberczyk. - Na ten moment nie jest prowadzona tam żadna inwestycja, nie ma żadnej tablicy informacyjnej. Nie była wydana żadna decyzja, sprawdziliśmy to - mówił burmistrz Marian Błachut, który zapowiedział wizję w terenie oraz dodał, że Starostwo Powiatowe w Bielsku-Białej nie wydawało żadnego pozwolenia na budowę.
- Temat nie zostanie zostawiony odłogiem, ale czy to ukrócimy? Nie wiem. To jest zwykła bandyterka. My jako urzędnicy nie mamy mocy sprawczej, ale będzie trzeba zaangażować do tej sprawy inne organy - powiedział samorządowiec. Dyskusji o wyżej wspomnianym terenie można wysłuchać w serwisie esesja.tv - od minuty 2:20.00.
Do sprawy będziemy wracać, gdy burmistrz Marian Błachut odpowie na interpelację. Już po publikacji artykułu dowiedzieliśmy się, że na miejscu kilka razy interweniowała czechowicka straż miejska. W sprawie działają także urzędniczy Urzędu Miejskiego w Czechowicach-Dziedzicach.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.