Klaudia oraz jej 15-miesięczny syn odnalezieni na Węgrzech

Sprawę zaginięcia Klaudii pochodzącej z Czechowic-Dziedzic poruszaliśmy w październiku oraz listopadzie zeszłego roku. Wtedy informowaliśmy, że kobieta ostatni raz była widziana w Czechach, gdzie mieszkała od listopada 2019 roku. Rodzina zaginionej nie miała również kontaktu z jej partnerem. 23-latka zaginęła razem ze swoim 10-miesięcznym synem Aleksandrem (dzisiaj chłopiec ma 15 miesięcy).

Jak podaje dziennik "Fakt" powołując się na rozmowę z Małgorzatą Sadkowską, mamą Klaudii, 23-latka wraz ze swoim małym synkiem zostali odnalezieni przez wynajętego detektywa na Węgrzech. W stolicy tego kraju, Budapeszcie, został zatrzymany Damian M., partner kobiety, który był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania. Mężczyzna był już poszukiwany listami gończymi za rozboje, uprowadzenie innej kobiety ze szczególnym udręczeniem, a w styczniu wydano za nim europejski nakaz aresztowania.

- Jestem już spokojna, mam wreszcie kontakt z córką, która tułała się po świecie. Cieszę się, że ten bandyta trafił za kratki - mówi Małgorzata Sadkowska w rozmowie z dziennikiem Fakt", która dostępna jest tutaj. - Dziękuję detektywowi, bez niego sprawa by nie ruszyła. Klaudia mówiła mi już, ze stęskniła za nami, przepraszała, że zostawiła Oliwkę i zerwała kontakt. Teraz musimy odbudować nasze relacje - podsumowuje matka odnalezionej.