[FOTO, WIDEO] Pożar owianej złą sławą starej owczarni w Bielowicku. To "katownia" mafii

Płomienie zostały zauważone przez okolicznych mieszkańców po godzinie 23.00. Nim na miejsce dotarli strażacy, cała stodoła stała już w ogniu. Okoliczni mieszkańcy przekazali nam, że od kilku dni zrobił się ruch wokół tej mrocznej posesji. - W niedzielę przyjechało tam kilka samochodów - mówi nam jedna z mieszkanek Bielowicka. Przypomnijmy, że stara owczarnia znajduje się na uboczu, w stosunkowo dużej odległości od głównej drogi i innych zabudowań.

Jak podaje mł. bryg. Patrycja Pokrzywa, "strażacy rozwinęli łącznie 8 linii gaśniczych, z czego 6 prądów wody skierowano bezpośrednio na źródło ognia - budynek gospodarczy o wymiarach około 75 m x 12 m. Dodatkowo, 2 prądy wody wykorzystano w obronie przyległego pustostanu, który prawdopodobnie w przeszłości pełnił funkcję budynku mieszkalno-administracyjnego".

"Udało się odizolować mniejszą część zabudowań, chroniąc ją przed ogniem. W zabezpieczonym obszarze strażacy przeprowadzili poszukiwania, aby upewnić się, że wewnątrz nie znajdują się żadne osoby. Nikogo nie znaleziono, jednak akcja gaśnicza trwała do godzin porannych, a znaczna część zabudowań była w płomieniach" - dodaje rzecznik.

Część gospodarcza obiektu została całkowicie zniszczona przez ogień, a dach częściowo się zawalił. Udało się jedynie ocalić część mieszkalno-administracyjną.

Po zakończeniu głównych działań gaśniczych na miejscu zdarzenia pozostał zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej w Świętoszówce celem dozorowania miejsca zdarzenia.

W sprawie powiązanej z tzw. katownią mafii w Bielowicku zarzuty przedstawiono 41 osobom, a dwie z nich odpowiedzą za zabójstwo. Szeroko zakrojone działania śledczych na terenie dawnej owczarni w Bielowicku były prowadzone na przełomie marca i kwietnia 2023 roku. Obecnie śledztwo prowadzi Śląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Katowicach.

Dział Prasowy Prokuratury Krajowej przekazał w sierpniu 2024 roku portalowi bielsko.info, że postępowanie dotyczy działalności na terenie województwa śląskiego dwóch grup przestępczych o charakterze zbrojnym, które popełniały przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, a także przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu. Do dziś oficjalnie nie wiadomo ile ciał znaleziono na tym terenie.

Dodajmy, że według nieoficjalnych informacji, które podawała Gazeta Wyborcza, gangi, które miały mieć związek z "katownią" w Bielowicku, opanowały rynek handlu dopalaczami i narkotykami w Czechowicach-Dziedzicach, Jastrzębiu-Zdroju oraz powiatach bielskim, rybnickim, cieszyńskim i pszczyńskim.