Najnowsze

  • 16 września 2024
  • wczoraj, 11:30
  • wyświetleń: 5112

[FOTO] Dramat przez duże "D". Katastrofalny obraz Kotliny Kłodzkiej. Pomoc także z powietrza

Fundacja "Droga Do Przeżycia" podsumowała pierwsze dni akcji prowadzonej razem z firmą Helipoland z Bielska-Białej. Przypomnijmy, wysłała ona na najbardziej doświadczone podczas powodzi tereny w województwie dolnośląskim i opolskim lekki śmigłowiec Robinson R44. Zbiórka na ten cel spotkała się z wielkim odzewem internautów z całej Polski, dzięki czemu udało się zapewnić finansowanie tego nietuzinkowego przedsięwzięcia.

Akcja Fundacji "Droga do przeżycia" i firmy Helipoland - 17.09.2024 · fot. Bartłomiej Sidorczuk / czecho.pl


W miejscu, gdzie dotarła Fundacja "Droga do przeżycia" i firma Helipoland, znajdowały się dziesiątki niewielkich wiosek, które są zupełnie odcięte od świata. Głównie w górach. To właśnie tam w pierwszy dzień - na dotkniętych powodzią terenach Dolnego Śląska i Opolszczyzny - dotarła ekipa z Bielska-Białej. Z ramienia Fundacji "Droga do przeżycia" na miejsce poleciał nasz redakcyjny kolega Bartek.

- Rwąca woda zabrała mosty, podmyła drogi, zerwała słupy i sieć energetyczną. Nieczynne są studnie, nie ma kanalizacji i możliwości normalnego załatwienia potrzeb fizjologicznych. Jest bardzo źle. Nasze dzisiejsze działania polegały na pobieraniu ładunków z HUB w Kłodzku (Szkoła Podstawowa nr 3) i transport darów do tych odciętych od świata miejscowości. Odwiedziliśmy m.in. Nowy i Stary Gierałtów, Stronie Śląskie, cześć Lądka-Zdroju, Bielice i Trzebieszowice - relacjonuje w mediach społecznościowych Fundacja Droga do przeżycia". Organizacja dodała, że "ludziom brakuje wszystkiego, a przede wszystkim perspektyw na lepsze jutro".

- Nie wiedzą, co się dzieje z ich bliskimi, którzy byli poza domem. Jest płacz, nerwy, rezygnacja i strach o przyszłość. Nie wiedzą także jak wygląda sytuacja gdzie indziej - od nas dowiadują się o sytuacji w regionie i widząc zdjęcia w naszych telefonach, płaczą. To przerażające... - opowiada.

Akcja Fundacji "Droga do przeżycia" i firmy Helipoland w Stroniu Śląskim - 17.09.2024 · fot. Bartłomiej Sidorczuk / czecho.pl


Podobny plan Fundacja "Droga do przeżycia" i firma Helipoland mają na najbliższe dni. Śmigłowiec z Bielska-Białej lata w statusie HUM ((Humanitarian - status lotu statku powietrznego biorącego udział w akcji humanitarnej) Cały czas trwają ustalenia ze sztabami w poszczególnych miejscowościach i załoga śmigłowca odpowiada na te wezwania, które są aktualnie najpilniejsze. Akcję, oprócz Fundacji "Droga do przeżycia" , koordynuje również Fundacja "Rodziny Maj im. Piotra Maj". Do akcji włączyło się m.in. Lotnicze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza "Ratownicy Dla Ludzi"

Nadal można wesprzeć działania i pomóc w zapewnieniu ciągłości dostaw paliwa - można to zrobić pod adresem: https://www.siepomaga.pl/smiglowiec-dla-powodzian


- Na powrocie do Wrocławia, tuż przed zachodem słońca, lecieliśmy w okolicy Kątów Wrocławskich, gdzie chwilę przed naszym przelotem rozpoczęto ewakuację części mieszkańców. Widok z góry jest przerażający. Tu także będzie potrzebna pomoc... - podsumowuje pierwszy dzień akcji Fundacja "Droga do przeżycia". W chwili obecnej (19.09) fala kulminacyjna dotarła do Wrocławia. Obraz tego jak wyglądają okolice takich miejscowości jak Oława, Brzeg czy Mikolin, widać na poniższej galerii.

Rzeka Odra i jej rozlewiska między miejscowościami Oława, Brzeg i Mikolin - 18.09.2024 · fot. Bartłomiej Sidorczuk / czecho.pl


Dlaczego konieczna jest pomoc lekkiego śmigłowca?



- Mieliśmy jasne i klarowne informacje, że na miejscu brakowało lekkiego śmigłowca do sytuacji niezwiązanych z pilnym i bezpośrednim zagrożeniem życia. To są setki, jeśli nie tysiące osób odciętych od świata. Te osoby potrzebują żywności. leków, środków pierwszej potrzeby. Dary dla powodzian zjeżdżają w pobliże zagrożonego regionu z całej Polski, jednak jest problem z ich rozlokowaniem do poszczególnych potrzebujących, do których nie ma dojazdu lub jest on bardzo trudny - informuje Fundacja "Droga do przeżycia", która koordynuje zbiórkę "Śmigłowiec dla powodzian".

Pomoc z powietrza na terenach odciętych od świata - 19.09.2024 · fot. Bartłomiej Sidorczuk / czecho.pl


To zadanie dla załogi małego i lekkiego śmigłowca, który nie generuje dużego podmuchu z łopat. Lekką maszyną taką jak Robinson R44 można zejść bezpośrednio nad osoby potrzebujące i dostarczyć im np. wodę, leki, środki higieniczne, ubrania, koce, elektronikę (powebranki, latarki). Burmistrzowie miejscowości objętych klęską żywiołową wyrażają pilną chęć takiej pomocy. Nie wszędzie da się podpłynąć łodziami (to ze względu na silny nurt). Nie wszędzie da się dojechać samochodami nawet trenowymi. Zdaniem włodarzy poszczególnych gmin, taka pomoc jest cały czas potrzebna, a ciężkie maszyny są wykorzystywane do ważniejszych zadań związanych z bezpośrednim ratowaniem życia ludzkiego.

Zbiórkę cały czas można wesprzeć TUTAJ, do czego gorąco zachęcamy.



Firma Helipoland wysłała śmigłowiec natychmiast, kiedy było to możliwe. Jak wspomnieliśmy wcześniej, nadal konieczne jest zapewnienie ciągłości zaplecza paliwowego i mechanicznego na miejscu prowadzonych działań. Część kosztów firma bierze na siebie, ale koszt kilkudniowej obsługi śmigłowca zdecydowanie przerasta ich możliwości, nawet te płynące z potrzeby serca. Stąd zbiórka i koordynacja wydatków przez Fundację "Droga do przeżycia".

459614753 831280692523593 7408624702309824849 n
Duże i ciężkie śmigłowce takie jak policyjny Black Hawk S-70i generują ogromny podmuch z łopat. Niskie zejście nad osobę potrzebującą pomocy jest bardzo niebezpieczne. Wymagane jest utrzymanie śmigłowca na wyższej wysokości i desant na linach. Lekkim śmigłowcem można np. zniżyć się bezpośrednio nad dach budynku, wysiąść i szybko wsiąść podczas zawisu (by dostarczyć niezbędne artykuły). Ponadto ciężkie śmigłowce wykorzystywane są do pilnych zadań związanych z bezpośrednim ratowaniem życia ludzkiego · fot. Państwowa Straż Pożarna


W przybliżeniu godzinny koszt operowania śmigłowca Robinson R44 wraz z załogą, obsługą naziemną i niezbędnym zapleczem technicznym to koszt około 3000 zł na godzinę lotu. Trudno oszacować ilość niezbędnych godzin lotu. Niewykorzystane na główny cel środki, zostaną rozdysponowane na zakup niezbędnych środków dla powodzian i pomoc w uzupełnieniu wykorzystanego sprzętu przez jednostki OSP z regionu objętego powodzią.

mp, sid / czecho.pl

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.