Spory odzew na dramatyczny apel

Pan Krzysztof był kierowcą autobusu. Po spowodowaniu kolizji musiał odejść z pracy. W nagraniu wideo prosił wszystkie życzliwe osoby o pomoc w znalezieniu nowej pracy.

- Moja żona jest w zaawansowanej ciąży, a góra rachunków rośnie z każdym dniem. Nie widać wyjścia z tej sytuacji, dlatego w desperacji zdecydowałem się wystąpić publicznie i poprosić o pomoc - tłumaczył łamiącym się głosem czechowiczanin.

Okazało się, że w zaledwie kilka godzin na apel odpowiedziało ponad 30 osób. - Wszystkim dziękuje za życzliwość - mówił dzień po emisji materiału pan Krzysztof.

Film został usunięty z portalu na prośbę autora.

Publikujemy oświadczenie pana Krzysztofa, które otrzymaliśmy na skrzynkę mailową 30.10.2013 r.

Zwróciłem się do Redakcji Czecho.pl z prośba o pomoc, za która bardzo dziękuje. Ujawniłem się w przestrzeni publicznej z prośba o wsparcie w trudnej sytuacji, a nie w celu kumulowania następnych problemów ani dla siebie ani byłego pracodawcy.

Miałem świadomość ryzyka wystawienia się na negatywną ocenę anonimowych komentatorów. Ale niestety zupełnie wypaczyło to sens mojej inicjatywy. Anonimowe krytykowanie nie wymaga takiej odwagi ani wysiłku jak chociażby najmniejsza pomoc.

Dziękuje za zrozumienie moich intencji i wsparcie przez życzliwych ludzi.