Gorące tematy
- 20 października 2024
- wyświetleń: 7912
Wrześniowej powodzi można było uniknąć? Mieszkańcy oskarżają, instytucje odpowiadają
Mija miesiąc od powodzi, która nawiedziła gminę Czechowice-Dziedzice. Czy można było jej uniknąć? Okazuje się, że - według rozmówców naszego portalu - tak. Mieszkańcy zalanych terenów nie kryją frustracji i oskarżają nie tylko Wody Polskie czy też PKP PLK, ale też władze miasta. Te odpierają zarzuty.
W komentarzach, ale także w rozmowach z naszą redakcją, mieszkańcy naszej gminy dotknięci powodzią zwracają uwagę na konieczność remontu wałów rzeki Iłownica. Inwestycja była planowana już po powodzi w 2010 roku, jednak do tej pory nie została zrealizowana.
Swojego oburzenia tym faktem nie kryje między innymi Edward Kóska, mieszkaniec ulicy Wierzbowej, który przed laty był członkiem czechowickiej Rady Miejskiej. - Wałów Iłownicy w rejonie ul. Wierzbowej praktycznie nie ma - powiedział w rozmowie z naszym portalem.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Wody Polskie, którym zadaliśmy kilka pytań. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach przekazał nam, że mocą ustawy "Prawo wodne" funkcjonuje od 2018 roku, a co za tym idzie - nie odniesie do sytuacji poprzedzającej powołanie PGW WP RZGW w Gliwicach.
Linda Hofman, rzecznik prasowa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach podała, że dla zadania przebudowy oraz nadbudowy obwałowań rzeki Iłownicy w gminie Czechowice-Dziedzice zaktualizowano operat wodnoprawny. Zarazem trwa uzyskanie prawomocnej decyzji ustalającej linię brzegową między gruntem pokrytym wodami, a gruntem przyległym do wód.
Jednocześnie Wody Polskie w Gliwicach prowadzą sukcesywną popowodziową ocenę stanu technicznego budowli i urządzeń wodnych na ciekach, inwentaryzują szkody wyrządzone przez wody powodziowe w zabudowie i ubezpieczeniach rzek, prowadzą prace porządkowe w korytach cieków, usuwając zatory i inne ograniczenia.
- Przeszkodą w spływie wód wysokich w Czechowicach-Dziedzicach była również kładka pieszo-rowerowa w rejonie ulicy Burzej w Ligocie, na której osiadały i blokowały się odpady niesione przez wezbraną wodę rzeki, tamując jej przepływ. Wody Polskie w Gliwicach nie są administratorem kładek, mostów, przepraw przez rzeki. Dlatego też nie powinny być adresatem pytań dotyczących planów przebudowy kładki. W przypadku rzeczowego rozpoczęcia przebudowy i nadbudowy obwałowań rzeki Iłownicy konieczne będą uzgodnienia z zarządcą przedmiotowej kładki - wyjaśniła Hofman.
Intensywne opady deszczu, które nawiedziły naszą gminę w połowie września, były prognozowane jeszcze kilka dni przed ich wystąpieniem. Co zrobiły Wody Polskie, aby zapobiec potencjalnej powodzi?
- Przed nadejściem niżu genueńskiego, który przyniósł intensywne opady deszczu Wody Polskie w Gliwicach Nadzór Wodny w Bielsku-Białej m.in. wykosił wały rzek Wapienica, Jasienica, Kanału Ligockiego oraz rzeki Małej Wisły. Oczyszczono przepusty wałowe, na bieżąco usuwano zatory z koryt - relacjonuje Linda Hofman.
Ponadto po przejściu powodzi w czerwcu udrożniono przepusty wałowe z naniesionych przez wodę zanieczyszczeń oraz wykonano zabudowę wyrwy w wale przeciwpowodziowym na rzece Wapienica w Ligocie, w rejonie ul. Wodnej. Usunięto także kładkę z przyczółkami z koryta rzeki Wapienicy przy stacji wodowskazowej IMGW, usunięto zatory przy moście w ciągu ul. Wodnej oraz z wałów i międzywala do ul. Ligockiej. Zatory usunięto też z rzeki Iłownica oraz zabudowano narzutem kamiennym wyrwę w tym rejonie. Analogiczne czynności wykonano na lewym brzegu rzeki Białej przy moście w ciągu ulicy Bestwińskiej w Czechowicach-Dziedzicach.
W rozmowie z naszym portalem Edward Kóska zwrócił również uwagę na brak działań i starań władz gminy Czechowice-Dziedzice, które - według niego - nie interweniowały w szeroko pojętej sprawie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego.
O wykaz wszystkich oficjalnych interwencji czechowickiego Urzędu Miejskiego dotyczących zabezpieczenia gminy przed powodzią wobec różnych jednostek, które odpowiadają za rozbudowę i stan cieków wodnych w naszej gminie, poprosił pod koniec września radny Dariusz Czapiga.
- Po powodzi, jaka wystąpiła 15 września na terenie Czechowic-Dziedzic pojawiło się wiele zarzutów o zaniedbaniach dotyczących cieków wodnych znajdujących się na terenie naszej gminy. W odpowiedzi pojawiały się argumenty mówiące o tym, że poprawa bezpieczeństwa przeciwpowodziowego wykracza w wielu kwestiach poza kompetencje i możliwości Urzędu Miejskiego - zauważył członek Rady Miejskiej w swojej interpelacji.
Burmistrz Marian Błachut przekazał stosowny wykaz, zaznaczając, że jego działania w zakresie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego gminy polegają nie tylko na interwencjach kierowanych do różnych instytucji. - To również aktywne uczestniczenie (zarówno udział osobisty w spotkaniach roboczych jak i zgłaszanie pisemnych uwag i wniosków) w tworzeniu zakresu rzeczowego różnych programów związanych z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym o zasięgu ogólnopolskim i nie tylko, które tworzono od roku 2010 - dodał.
Wśród działań wymienił między innymi udział w tworzeniu programu ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły, ustanowiony uchwałą Rady Ministrów z 9 sierpnia 2011 roku, opracowaniu Map Zagrożenia Powodziowego i Map Ryzyka Powodziowego, a także planu zarządzania ryzykiem powodziowym.
Burmistrz Błachut dodał też, że zgodnie z aktualnym "Planem zarządzania ryzykiem powodziowym dla obszaru dorzecza Wisły", ogłoszonym rozporządzeniem ministra Infrastruktury z 18 października 2022 roku w sprawie przyjęcia PZRP, na terenie gminy Czechowice-Dziedzice na lata 2022-2027 zaplanowana jest realizacja inwestycji pod nazwą "Przebudowa oraz nadbudowa obwałowań cieku Iłownica, gm. Czechowice-Dziedzice" oraz "Przebudowa obwałowań cieku Jasienica gm. Czechowice-Dziedzice".
Wykaz wszystkich oficjalnych interwencji czechowickiego Urzędu Miejskiego dotyczących zabezpieczenia gminy przed powodzią wobec różnych jednostek, które odpowiadają za rozbudowę i stan cieków wodnych w naszej gminie, publikujemy poniżej.
Słowa krytyki mieszkańcy naszej gminy, w szczególności zalanych terenów w rejonie ulic Waryńskiego i Wierzbowej w Czechowicach-Dziedzicach, nie szczędzą także PKP PLK. Jak przypomina Edward Kóska, przed przebudową czechowickiego węzła kolejowego w ciągu ulicy Wierzbowej znajdował się wiadukt kolejowy, który w razie konieczności można było "uszczelnić" workami z piaskiem.
- Teraz nie ma takiej możliwości. A rozwiązanie problemu jest proste. Wystarczyłoby wykorzystać pomysł zapór, które wykorzystywane są między innymi w Holandii. Zwracałem na to uwagę jeszcze przed przebudową linii kolejowej, w trakcie konsultacji społecznych i sporządzania dokumentacji projektowej. Niestety, mój pomysł trafił do kosza - dodał mieszkaniec ul. Wierzbowej.
Dodajmy, że przy przejeździe pod torami znajduje się wcześniej wspomniany wał Iłownicy. - To właśnie wody tej rzeki zalały rejon ul. Wierzbowej. Gdyby istniała zapora lub śluza, zalań domów w tym rejonie można by uniknąć. Niestety, takie urządzenie nie powstało, dlatego mieszkańcy tego rejonu miasta musieli po raz kolejny zmierzyć się z powodzią - w 2010 roku został on zalany przez cofkę spowodowaną spustem wody z zapory Jeziora Goczałkowickiego - powiedział Edward Kóska.
- Burmistrz i Rada Miejska ponoszą całkowitą odpowiedzialność za katastrofę. Sprawa ciągnie się od 2012 roku. Należy powrócić do sprawy mobilnych grodzi przeciwpowodziowych. Ludzkie cierpienia i straty są zbyt duże. Można było całkowicie uniknąć zalania nas po raz drugi - stwierdził Edward Kóska.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.