Zgubnych skutków picia wódki doświadczali - i przed stu laty- mieszkańcy oraz odwiedzający nasze miasto. Jeden z nich posłaniec gminny Józef Kołdera - z powodu własnego pijaństwa - o mało nie stracił posady.
20 czerwca 1899 roku sąd powiadomił bielskie starostwo, że urząd gminy Dziedzice udziela nagany gminnemu posłańcowi Józefowi Kołdera. Powodem było niedostarczanie pism i wezwań lub zbyt późne ich doręczenie zainteresowanym.Powodem było nadmierne spożywanie alkoholu przez gminnego posłańca.
fot. SK Zabytkowa gospoda Wawrzyczków w Zabrzegu. Budynek pochodzi z pierwszej połowy XIX wieku.
W kilka dni później dziedzicki wójt doniósł starostwu, że w drewnianej chacie nr 36 w Dziedzicach należącej do Ludwika Czopka "znajduje się komin drzewiany a do tego jeszcze dziurawy". Grozi to pożarem, który według wójta mogli spowodować mieszkańcy domu, oddani nałogowemu pijaństwu.
Zgubnych skutków pijaństwa doświadczył również Josef Stolz z Królewskiej Huty (obecnie Chorzów), który 25 sierpnia 1899 roku zdrzemnął się w "krzipopie" tuż obok dziedzickiego dworca. Pech - odwiedzającego nasze miasto Josefa - polegał na tym, że miał on przy sobie strzelbę, a nie miał zezwolenia na broń. Mimo że był obywatelem pruskim, przekazano go do bielskiego starostwa.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
.jpg)
