PKM spółką, wszyscy radni "za"

Już w czerwcu informowaliśmy o planach przekształcenia zakładu budżetowego gminy w jednoosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Wówczas radni podjęli uchwałę intencyjną w tej sprawie.

Kilka miesięcy później, a konkretnie 26 listopada, czechowiccy rajcy jednogłośnie przyjęli projekt uchwały w sprawie likwidacji i przekształcenia PKM-u w spółkę. Przed głosowaniem nie obyło się bez burzliwej debaty.

- Analizowałem podobne uchwały innych samorządów, w których przedstawiano wyczerpujące i pełne uzasadnienia pod projektem. U nas zabrakło pewnych wyliczeń i informacji. Czy czy mamy coś na kształt biznesplanu spółki? - pytał radny Radosław Hudziec.

Obecny na sesji dyrektor Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej twierdził, że głównym celem statutowym spółki będzie wykonywanie transportu publicznego. - W pierwszej kolejności musimy realizować zadania własne, czyli zapewnienie transportu. O biznesie możemy mówić tylko pobieżnie - tłumaczył dyrektor PKM-u Jan Matl.

W dyskusji pojawił się również wątek długu przedsiębiorstwa, który na chwilę obecną wynosi 590 tys. zł. Radni dopytywali burmistrza ile pieniędzy gmina będzie musiała przeznaczyć na rozruch nowej spółki.

- Nie wyobrażam sobie żebyśmy obarczali nowy podmiot kulą u nogi w postaci długu. Ta spółka może zacząć nowy byt tylko startując od zera - mówił burmistrz Marian Błachut.

Do debaty włączył się pragmatyczny radny Zygmunt Mizera. - Tu nie chodzi o nic innego, jak o możliwość większego dofinansowania spółki przez miasto. Nie doszukujmy się możliwości robienia interesów, czy zmniejszania długów. Trzeba to jasno powiedzieć mieszkańcom - tłumaczył radny.

- Cały czas o tym mówimy i tego nie ukrywamy - odpowiedział wiceburmistrz Maciej Kołoczek. - Chcemy utrzymać komunikację na co najmniej tym samym poziomie. Zakład budżetowy nam tego nie umożliwia - wyjaśniał

Przed głosowaniem Przewodniczący Klubu Radnych Rodzina Prawo Wspólnota Stanisław Kopeć zapowiedział, iż jego klub przy tworzeniu nowego budżetu będzie bacznie przyglądał się "jakie pieniądze pójdą na nową spółkę i jak ta spółka będzie chciała funkcjonować".

Ostatecznie radni jednogłośnie przyjęli uchwałę.