Gorące tematy

  • 14 listopada 2011
  • 17 listopada 2011
  • wyświetleń: 10178

Rusza budowa gminnej kanalizacji

10 listopada w budynku Urzędu Miejskiego przedstawiciele Przedsiębiorstwa Inżynierii Miejskiej Sp. z o. o. w Czechowicach-Dziedzicach podpisali umowę pożyczki z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na budowę gminnej kanalizacji.

kanalizacja
Wkrótce ruszy budowa gminnej kanalizacji


Pożyczka z NFOŚiGW została zaciągnięta na sfinansowanie wkładu unijnego do projektu "Regulacja gospodarki wodno-ściekowej w Gminie Czechowice-Dziedzice", który będzie wynosił 115 mln 829 tys. 614 złotych. Pożyczka ta zostanie spłacona właśnie środkami z dotacji UE (z Funduszu Spójności).

Umowę podpisali Małgorzata Skucha - Zastępca Prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Michał Gil - Prezes Zarządu Dyrektor Przedsiębiorstwa Inżynierii Miejskiej Sp. z o. o. w Czechowicach-Dziedzicach (PIM Sp. z o. o. jest beneficjentem projektu) i Jadwiga Herok - Wiceprezes Zarządu PIM Sp. z o. o. Zastępca Dyrektora ds. Ekonomicznych.
Przy podpisaniu umowy obecni byli Burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut, Przewodniczący Rady Miejskiej Damian Żelazny, Zastępca Burmistrza Maciej Kołoczek, Zastępca Burmistrza Paweł Mrowiec, Sołtys Ligoty i radny Stanisław Słowik oraz radni Edward Buczek, Marek Czyż, Andrzej Maj, Jerzy Kwaśniewski i Stanisław Pindel oraz Małgorzata Pławecka - kierownik jednostki PIM Sp. z o. o. realizującej projekt.

- Gratuluję odważnej decyzji. Czechowicki samorząd wykorzystał szansę, która się by już na pewno nie powtórzyła - powiedziała Małgorzata Skucha, reprezentująca na spotkaniu NFOŚiGW. - To najlepszy czas na realizację projektu, jeśli chodzi o wysokość unijnego dofinansowania i koszty przetargów. Zwłoka oznaczałaby w przyszłości kary, bo dyrektywy unijne są jednoznaczne, zaś kanalizacja to zadanie własne gmin i te samorządy, które nie realizują takich projektów a nie mają kanalizacji, będą musiały budować ją z własnych środków albo płacić kary.

Termin zakończenia realizacji projektu to 31 grudnia 2015 roku - do tego dnia można budowę kanalizacji finansować ze środków unijnych, po tym terminie realizacja takiej inwestycji ze środków zewnętrznych byłaby niemożliwa.

- Ta pożyczka umożliwia przejście projektu z fazy planowania do fazy realizacji. Dzisiejszy dzień jest zwieńczeniem naszych starań i wieloletnich prac zainicjowanych jeszcze w roku 2007, gdy PIM został zobowiązany do przygotowania i przeprowadzenia projektu gminnej budowy kanalizacji - powiedział na spotkaniu Prezes PIM-u Michał Gil.

Umowa umożliwi jeszcze w tym miesiącu ogłoszenie przetargu na wybór inżyniera kontraktu, a w grudniu bieżącego roku pierwszych przetargów na realizację dwóch etapów projektu kanalizacyjnego, tj. "Czechowice-Centrum" oraz "Zabrzeg".

- Dziękujemy przede wszystkim Panu Burmistrzowi i radnym, bez których pracy do realizacji projektu nigdy by nie doszło - podsumował spotkanie Prezes Gil. - Dzisiejsza chwila to efekt naszych wspólnych, wieloletnich wysiłków.

Zgodnie z projektem, skanalizowane zostaną tereny centrum miasta, Grabowic i Kolonii, Czechowic Dolnych i Południowych, Zabrzega i części Ligoty (Miliardowice, część Burzeju), a Renardowice, Kopalnia, Dziedzice Północ i Tomaszówka są już teraz prawie w całości skanalizowane. Oprócz kanalizacji, na terenie Miliardowic, Zabrzega i Burzeju będą budowane nowe wodociągi, przebudowana i dostosowana zgodnie z wymogami UE do przyjęcia większej ilości ścieków zostanie czechowicka oczyszczalnia. W projekcie konieczne było jednak dokonanie pewnych zmian w jego pierwotnej wersji, która zakładała objęcie nim obszaru również m. in. Bronowa, Ligoty (tereny w centrum miejscowości), części Burzeju, Podkępia, terenów Czechowic Górnych, Lipowca i Świerkowic. Tereny te będą musiały poczekać na kanalizację nieco dłużej.

Tylko bowiem dzięki wprowadzeniu takich zmian do projektu udało się w ogóle doprowadzić do jego realizacji. Wymagają tego dyrektywy unijne - według najnowszych przepisów, objęty projektem musi być cały obszar aglomeracji (czysto techniczna linia podziału gminy, stworzona dla potrzeb projektowych zgodnie z wymogami UE). Z konieczności więc "wycięto" z naszej aglomeracji tereny o najmniejszym współczynniku zaludnienia, w tym te, na których zakwalifikowanie do projektu pozwalało wcześniej objęcie obszarem należącym do programu NATURA 2000 (przynależność do tego obszaru pozwalała kiedyś obniżyć wymagany przez UE współczynnik tzw. zagęszczenia mieszkańców dla potrzeb budowy kanalizacji).

- Nie opłaca się ciągnąć kilku kilometrów kolektora do skupiska kilku domów. Koszt budowy takiego podłączenia, a przede wszystkim koszty jego eksploatacji i utrzymania spowodowałyby, że cena odprowadzenia ścieków wzrosłaby nawet kilkakrotnie. Opłacalność ekonomiczna przedsięwzięcia jest bardzo istotna, bo wyższą cenę ścieków musieliby płacić później sami mieszkańcy (i to całej gminy), albo gmina musiałaby mieszkańcom do ścieków dopłacać, co na jedno wychodzi w praktyce. Podstawowe pytanie, jakie należało sobie zadać, to czy mieszkańców stać na takie drogie ścieki? Niektóre gminy, które zrealizowały już podobne projekty, zbyt "radośnie" podeszły do tematu i kanalizowały również obszary słabo zaludnione i teraz są efekty w postaci bardzo wysokiej ceny ścieków - nieraz mieszkańcy muszą zapłacić tam nawet ponad 20 zł za odprowadzenie metra sześciennego - uzasadniała Zastępca Prezesa NFOŚiGW.

Nie oznacza to jednak, że na te obszary pozostaną nieskanalizowane. Po zakończeniu realizacji obecnego projektu, będzie pora na przyjrzenie się możliwości dalszej rozbudowy gminnej kanalizacji. Dla tych terenów jednak dużo bardziej opłaca się np. budowa przydomowych oczyszczalni ścieków, odpowiednie programy będą w NFOŚiGW realizowane i będzie można z takich możliwości skorzystać w przyszłości. Od czegoś jednak trzeba przecież zacząć.

aka / czecho.pl

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.